W PRL była masa przypadków, ze funkcjonariusze UB i SB katowali polskich patriotów. Rzecz w tamtych czasach
najnormalniejsza i powszechna. Przecież wiadomo ogólnie, ze oni nie wychodzili z rak tych oprawców żywi, byli
masakrowani i zabijani! I żaden z tych oprawców - bandytów nie poniósł kary. Dzięki III RP, dzięki postkomunistom i
solidaruchom grubej krechy. Dopiero za czasów prezydenta Kaczyńskiego odebrano emerytury Wolińskiej, Morelowi.
Dwie osoby. Pozostali do dziś chodzą w aureoli uśmiechniętych dobrotliwych eleganckich starszych panów i wyklinają
na Kaczyńskich i IPN, ze ośmielają się o nich i ich następcach mówić prawdę, upominać się o zasłużoną kare dla tej
swołoczy, przypominać kim rzeczywiście byli. Mało tego, te bandziory w III RP pobierają „ zasłużone oczywiście „
wielotysięczne ubeckie emerytury ( ich ofiary dostają grosze starczające na bułkę ) i zaczynają opowiadać bajki, ze PRL
to był doniosły etap w dziejach Polski. I o zgrozo. Te kreatury zaczynają z siebie robić męczenników, bohaterów
tragicznych! Tak, brak kary i sprawiedliwości, rozbestwia. Niebywale. Haniebnie dumny i coraz butniej kroczący,
rozochocony bezkarnością i propagandą grubej krechy mentorów III RP, pokoleniowy pochód zwykłych zepsutych i
bezczelnych ludzkich kreatur, które: współpracowały z NKWD, z Informacja Wojskowa w czasach stalinowskich (
najbardziej sprzedajne łobuzy ), katowały, zabijały, kapowały, denuncjowały, robiły medialna propagandę, wydawały
haniebne wyroki na zamówienie, ci stalinowscy i peerelowscy prokuratorzy fingujący dowody, wymuszający zeznania,
sprzedajni poeci i dziennikarze, reżyserzy, zomowcy, aktorzy, służalczy dziennikarze stanu wojennego i cala reszta
podobnych panicznie bojący się IV RP i IPN. Cały aparat niszczący najlepszych Polaków, sankcjonujący to super zło.
W 89 roku, w imię prawdy niszczono na wyścigi dokumenty służby bezpieczeństwa, żeby nie można było poznać
prawdy o dzisiejszych autorytetach moralnych, tych kapusiach internowanych w luksusowych ośrodkach wczasowych,
dziennikarzach, ekspertach, „ludziach honoru”, którzy dali nam wolność, i o innych szmaciarzach! Jeszcze nie widziałem
w tym kraju żeby jakikolwiek łobuz ( agent, szpicel , donosiciel , sędzia stalinowski skazujący patriotów AK na śmierć ,
oprawca katujący na przesłuchaniach wymuszający zeznania , pałujący ormowiec, ormowiec strzelający do górników,
dowódca wysyłający czołgi na ludzi ) przyznał , zwyczajnie , po ludzku tworzyłem to zbrodnicze państwo , jestem winny
za to zło , za krew , za krzywdę ludzka , za cale stracone pokolenia , proszę o przebaczenie , wstydzę się tego ,
zasługuje na kare , nie mam nic na usprawiedliwienie, to było złe! Zawsze się kryją jak szczury, wymyślają
usprawiedliwienia zwalając winę jeden na drugiego, lub na tego który już nie żyje, bredzą o seansach nienawiści i
przebaczeniu, kryjąc ze strachu swoje własne tyłki przed więzieniem i sprawiedliwością, prawdą o sobie! Gdyby tylko to!
Ale oni pouczają, moralizują. Niebywale. A tak łatwo przychodziło wam: wsadzanie ludzi do więzień, kłamanie,
palowanie, katowanie, torturowanie , masakrowanie, donoszenie i skazywanie najlepszych Polaków na śmierć lub na
przegranie życia. Jak trzeba iść na proces, wtedy zdrowie im nie pozwala, ale jak trzeba iść na urodziny lub medal w
Moskwie odebrać, wtedy zdrowie dopisuje. W III RP żyją jak paczki w maśle, tak obalono PRL, właśnie tak bolek wraz z
solidaruchami grubej krechy obalili komunę. Na końcu całego tego haniebnego pochodu kreatur idą kreatury piszące, ze
należy zapomnieć, wybaczyć, patrzyć tylko w przyszłość, bo przeszłość się nie liczy, łgarze chcący zniszczyć IPN. To
tez ci, którzy często po 89 używają argumentów o seansach nienawiści, gdy wyciąga się prawdę o agentach, kapusiach
i wszelkiej swołoczy czasów komuny. I te puste, najpospolitsze z własnego wyboru młode łajzy miałkie mentalnie i
intelektualnie, dające się ogłupiać najemnym kłamczuchom medialnym, łajzy które się historia nie interesują, bo liczy
się kasa i zabawa..i bajki które serwują im niebiesko pomarańczowe tv z mainstreamu, GW, ci usłużni dziennikarze
zaczynający prace w stanie wojennym, są pociechami sekretarzy PZPR, dziennikarze i sędziowie którzy są dziećmi
ubeków esbeków wmawiający lemingom ze ubecy i esbecy to ofiary. Warto o tym pamiętać . Dzierżący władze
praktycznie non stop po 89 roku komuniści i chodzące na ich pasku solidaruchy grubej krechy, mający obstawione
media, sady, służby identycznie profesjonalnie prowadziły śledztwa w sprawach swoich przekrętów przed i po 89 roku, w
sprawach zbrodni PRL, jak prowadzi się śledztwo smoleńskie, Amber Gold, procesy wolskiego. Czerwona zarazo
pomstująca na IPN! To dzięki IPN dotarto na Łączce do prochów Rotmistrza Pileckiego, Generała Fieldorfa. Słyszycie
czerwone łobuzy. Warto było!
Prawda tylko że póki co nie znaleziono jeszcze szczątków Pileckiego i Nila. Ale jest już major Łupaszka i Zapora, dobra robota IPN i wszystkich współpracujących.
Trzymaj się historii. Nie wymordowali wszystkich AK, część latami trzymali w więzieniach i wypuścili po odwilży. I jeśli już to UB, bo SB powstało w 1956. Tak, te same tam byli, ale AKowców dorwali wcześniej. Dalszej części spiskowego bełkotu nie warto komentować.
Po co wplatasz w ten film wątki polityki z ostatnich 11 lat? Co jedno ma wspólnego z drugim? Poza tym: nie wiem czy wiesz, ale sędziowie, którzy skazali na śmierć Pileckiego, byli przedtem w AK - Jan Hryckowian i Czesław Łapiński. Tak samo sędzia Mieczysław Widaj, jeden z największych morderców sądowych lat stalinowskich.
Henryk Wendrowski, oficer UB współodpowiedzialny za operację "Lawina", też był w AK. Szef PUBP w Tomaszowie Lubelskim Czesław Cygler też.
I nie do końca było tak, że żaden z tych ubeckich oprawców nie poniósł kary, bo z rąk podziemia podczas walk partyzanckich zginęło ok. 1320 funkcjonariuszy UB. Najbardziej osławieni oprawcy z MBP, Różański, Romkowski i Fegin, zostali skazani w 1957. A Adam Humer został skazany w 1996.
I nie było do końca tak, że żołnierze AK nie wychodzili żywi z rąk oprawców, bo np. Marian Gołębiewski "Irka" wyszedł z więzienia. Z więzienia wyszedł również Jan Rzepecki, Jan Mazurkiewicz, Franciszek Studziński.
Więc historia nie jest tak prosta ani czarno-biała, jak piszesz.