Chodzi o przesłuchanie gdzie mówią ze maja świadka który widział jak Tadeusz zabija dwóch ostatnich bandziorów którzy terroryzowali mazurów. A następnie o końcową scenę gdzie wraca do/po Jadwigę i zastaje sąsiada Władka z niewyraźna miną, który wcześniej się od nich wyprowadził. Mam to interpretować w ten sposób ze on był kapusiem który doniósł na Tadeusza i był tym rzekomym świadkiem ? A potem został przydzielony na ta ziemie ? Bo albo coś przeoczyłem albo nie do końca jestem w stanie to rozkminić...
Prawdopodobnie Władek go wsypał, przy czym nie sądzę, żeby doniósł na niego, raczej Kazik go zagadnął, powiedział coś w rodzaju ż może mieć spokój od bandytów, że może gospodarstwo dostać itp. pod warnkiem że poświadczy że Tadeusz zabił bandziorów. No i Władek dał się skusić. No ale pewne to nie jest, można przypuszczenia snuć.