Te 3 słowa w zupełności starczają do opisania tego filmu. Obraz pokazuje brutalną historię
jaką zafundowali nam nasi „wybawieńcy”. Mocne sceny, o których człowiek myśli jeszcze długo
po zakończeniu seansu, przedstawiają realnie historię tamtych czasów. Grabieże i gwałty były
na porządku dziennym i nie tylko na tamtym obszarze. Historia naprawdę wstrząsająca.
Co do samego filmu to pozytywnie zaskoczył mnie Dorociński – bardzo dobra gra. Kulesza też
niczego sobie, choć nie przepadam zabardzo za nią. Nie podobała mi się muzyka, podobnie
zresztą jak w „Dom zły” – widać reżyser lubi coś w ten deseń. Polecam wszystkim, którzy chcieli
by zobaczyć prawdziwą historię z lat powojennych w „różowych” kolorach… 9/10