U mnie siedzieli jeszcze przez 20 minut w bezruchu.

Mam mieszane uczucia co do tego filmu, spodziewałem się znacznie więcej... Jest ok, ale mam kilka ale: przede wszystkim nakręconym innymi filmami Smarzowskiego, myślałem, że znów dostanę doskonałe aktorstwo, gdzie nawet epizodyczne role będę wspominał długo - w Róży było statycznie, tak ciężkawo w polskim stylu, żadna rola nie przekonała mnie w 100%. Fabuła wydaje się być nieco liniowo-martyrologiczna - akcja dzieje się od gwałtu do gwałtu etc.. Postaci naszkicowane są (to największy zarzut) bardzo sztampowo - krystaliczny, dobry AK-owiec, dobry AK-owiec który przeszedł na stronę WP, kompletnie zdehumanizowani Ruscy, generalnie wszyscy przedstawiciele nowej władzy najgorsze skorumpowane szuje i męty, główna bohaterka jest zrobiona jak święta męczennica, społeczność Mazurów - pokazana ma maks stereotypowo... Na tej płaszczyźnie obraz nie wnosi nic nowego, historia jak z wiedzy przeciętnego Polaka o tamtych czasach, a przecież wiadomo, że nic nie jest czarno-białe i wyglądało to inaczej... Niestety "Popiół i diament" nadal pozostaje dla mnie wzorem opowieści o tamtych czasach...

Ale generalnie ten film da się oglądać, a sam pomysł uważam za świetny. Być może miałem zbyt duże oczekiwania, ale "Wesele" i "Dom Zły" są dla mnie prawdziwymi perłami polskiego kina...