PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564694}
7,8 143 tys. ocen
7,8 10 1 142505
7,9 58 krytyków
Róża
powrót do forum filmu Róża

Zacznę od minusów. Tym co najbardziej doskwiera przy oglądaniu tego filmu jest scenariusz. Nie mamy tu właściwie historii jako takiej, nie wydaje się by film dokądś zmierzał, mamy raczej ciąg zdarzeń, ciąg cierpień zadawanych bohaterom (a głównie Róży). Jest w tym jakaś monotonia, bo za każdym razem gdy bohater opuszcza farmę, dochodzi tam do gwałtów, rabunków itp. W sumie taki film mógłby być sztuką teatralną, rób mógłby się dziać tylko na farmie. Taka monotonia nie sprzyja budowaniu napięcia, praktycznie go nie ma skoro wiemy że zaraz zdarzy się coś złego, skacze ono (i to tak że aż wciska w fotel) w momencie kiedy Dorociński (spoiler!) zabija szabrowników. Ten ciąg powtarzających się scen gwałtów i pobić, sprawia że widz ma ochotę odpocząć, filmowi brakuje w pewnym momencie takiego wyhamowania. Przez to końcowe sceny przesłuchania w gruncie rzeczy nużą. Jednocześnie film porusza całe mnóstwo tematów, od mazurów, przez byłych akowców, ruską swołocz, szaber itd., w końcu nie wiemy na czym ma się on skupić. Osobiście sądzę że gdyby film skończył się w momencie aresztowania Dorocińskiego, to tylko by na tym zyskał.
Co do plusów to oczywiście TEMAT, genialna gra aktorska, świetne zdjęcia, scenografie, dbałość o szczegóły, klima godny "Prawa i Pięści" (ale to bardzo subiektywne gdyż bardzo lubię filmy o ziemiach odzyskanych).
Podjęcie tego tematu i sposób jego narracji świadczy o tym że Smarzowski jest jak na polskie warunki reżyserem odważnym. Dla mnie ten film to oskarżenie fetyszyzowanego przez Polaków państwa narodowego, ale także oskarżenie całego pokolenia ludzi (głównie chłopów) którzy wzbogacili się na wojnie, którzy szabrowali, wykopywali żydowskie zęby, kradli meble ze zburzonej Warszawy, rabowali poniemieckie groby na ziemiach zachodnich. Aż dziw że film nie został uznany za antypolski (może by się przed tym ubezpieczyć reżyser wprowadził tyle scen bestialstwa ruskich żołnierzy). Dla mnie, z racji tematu to jeden z ważniejszych i odważniejszych filmów po 1989, obok "Psów" i "Szwadronu".

ocenił(a) film na 10
Jegor

Chcesz mi powiedzieć, że końcowa scena tortur Cię nużyła? Wolne żarty!

PS Jesteś z Amsterdamu?

delije1918

Znużyła może nie, trochę źle to ująłem, bo rzeczywiście jest świetnie zrobiona, ale każdy człowiek ma coś takiego że w miarę doświadczania i oglądania przemocy oraz cierpień, uodparnia się na nie. Dlatego, po całym filmie wypełnionym po brzegi nieszczęściami i przemocą, ma się już dość, a jednocześnie jest się trochę na te sceny przemocy uodpornionym. Po prawdzie, oglądając tą scenę, chciałem by się już skończyła, liczyłem szczerze mówiąc na to że Go zastrzelą.

Nie jestem z Amsterdamu, ale kiedyś tam mieszkałem i wstawiłem flagę jako awatara, ale to było dawno i już muszę wymyślić coś nowego:)

ocenił(a) film na 9
Jegor

Oceniając ten film nie mogłem uniknąć porównania do Domu Złego. Oczekiwałem czegoś równie genialnego. Dostałem coś zupełnie innego, ale także świetnego. Jednakże nie uważam żeby Róża była od DZ lepsza.
Po 1- Gorsza fabuła, tak jak napisałeś- ciąg zdarzeń. Nie sprzyja to zwiększeniu zainteresowania. W DZ mieliśmy wzrastające napięcie, tutaj mamy takie szarpanie(ostre sceny i spokojne). Podobnie jak w Róży jest dużo świetnych pojedyńczych scen- w Rózy gwałty, w DZ np. rozmowy Mroza z komuchem w aucie
Po 2- DZ pokazywał chyba dużo więcej z ówczesnej sytuacji obywateli, obyczajowości ( 2 wątki, oba pokazują wiele z toku myślenia i sposobu działania Polski ówczesnej.
Po 3- postacie. W DZ bohaterowie byli bardzo charakterystyczni- tak na prawde wszystkich mogę sobie teraz przypomnieć i opisać mniej więcej ich zachowanie(szczególnie głowni bohaterowie). Świetni Edek, Zdzisiek, Mróz, ten komuch z auta.
Ogólnie uważam Róże za b. dobry film i tak jak napisałeś- bardzo ważny. Nie uważam jednak żeby przez to uznawać go za wybitne dzieło. Wahałem się między 8 a 9 i ostatecznie dałem 9 (taką z minusem). Chociażby dlatego, że po Smarzowskim spodziewałem się troszkę ciekawej akcji. No ale może to i lepiej, że jest różnorodny, żeby nie został "twórcą jednego gatunku" jak on to określa. Czekam z niecierpliwością na 7 dni !!

ocenił(a) film na 9
Jegor

[spoiler]
Wyszedłem dzisiaj z kina z przekonaniem że Róża to piękny i ważny film ale "coś" w nim nie drażni. Wszedłem tutaj i znalazłem definicje tego czego mi brakowało. W 100% mam podobne spostrzeżenia. Film zakończyłbym albo w momencie aresztowania albo slubu (normalnie dla filmu zakonczenie ze slubem to pelna sielanka, tutaj zostawalby niesmak i niepokoj o dalsze losy, wciskałoby w fotel mocniej i zostawiało w milczeniu).
Tak samo brakowało mi chwili wyhamowania, kiedy bohaterowie byliby szczesliwi, ale to chyba efekt tego, że Smarzowski pokazuje szczęście nie wprost - bo była np. super scena na łódce.
No i brakowało mi pracy nad dialektami. Troche drażniło mnie że języki Róży i Tadeusza były takie "czyste".

ocenił(a) film na 9
Jegor

"bohater opuszcza FARMĘ [...] mógłby się dziać tylko na FARMIE" ???!!!
To jest film polski z akcją na mazurskiej wsi :) Pisać o FARMIE w kontekście polskiej wsi to tak, jakby nie kojarzyć krowy z mlekiem... ;)