Czy Władek miał coś wspólnego z zatrzymaniem Tadeusza? Po tym jak go zobaczyłam z powrotem na podwórku Róży byłam przekonana, że był jedną z osób, które "wsypały" Tadka. Nie jestem pewna czy mam rację...
SPOILER !!
Raczej nie, jako że UB już wczesniej przeglądało teczkę Tadka (wspomina o tym urzędnik) chyba nawet przed podpaleniem domu Władka. Myslę, że po prostu go zdekonspirowali - po dolarach, po tym, że potrafił odminować pole, może ktos go widział jak zabija albo wysadza tych ruskich. Przecież ten lekarz z Armii Ludowej kiedys walczył z Władkiem - mógł wygadać podczas przesłuchania i ten towarzysz grany przez S. Bobrowskiego też wiedzia,ł że Tadeusz był w AK (scena w pijalce). Poza tym nie przypominam sobie żeby Tadeusz mówił Władkowi o swojej działalnosci w AK - chyba nie byłby taki głupi...
wg mnie miał. Znalazł się przecież świadek tego że Tadeusz strzelał ze sztucera. To był Władek.
To jak "klarowała" się nasza władza i w jaki sposób ludzie chcieli "poprawić" swój los, jak Władek... to jedna z przyczyn tego co dziej się współcześnie. Ludzi takich jak Tadeusz niewielu zapewne przetrwało.
Całkowicie się zgadzam, Władek był donosicielem/świadkiem. Przejął dzięki temu jak to sam określił "piękne gospodarstwo".
Wg. mnie władek na sto procent wsypał tadka , ubek na przesłuchaniu mówił do tadka :świadek widział jak go zabiłeś, a jedynym żyjącym świadkiem był właśnie władek, a chodzi o zabicie tego ruska którego zagrał lubosz.a władek zrobił bardzo żle , zachował się nie moralnie , bo zakapował człowieka który uratował jego rodzinę, ale chciał w sumie zadbać chyba o rodzine , żeby znów się nie tułać po świecie , zamieszkać kontem u ciotki pod skierniewicami.
A w ogóle to Tadeusza zatrzymali za to, że zabił tych ruskich czy za to, że był z AK?
W tamtym okresie to można było być za wszystko "zatrzymanym" także jednoznacznie ciężko powiedzieć. Ale mi się wydaje, że chodziło o AK wreszcie UB-ek chciał żeby podpisał "lojalke" on się nie zgodził a czarę przelało zabicie ruskich. Bo gdyby chodziło tylko o ruskich to raczej już by nie wrócił. Bo ruski który był z NKWD (jak było powiedziane) to był ważniejszy niż każdy.
Za Ruskich, za AK, za dolary, przede wszystkim za to, że plunął w twarz ubekowi, który przecież w swoim odczuciu "chciał mu pomóc". Gdyby się zgodził kapować, wszystko pozostałe by mu darowali, no przynajmniej gdzieś tak do 1948.
ale sekwencja scen była taka: pali się dom Władka -> Tadeusz dowiaduje się w urzędzie, że UB interesuje się jego teczkami -> zabójstwo rusków -> Władek oswiadcza, że wyjeżdża do cioci -> aresztowanie Tadeusza - z czego scena w urzędzie jest zaraz po scenie pożaru. Skoro UB zaczęło się interesować Tadeuszem bo już musieli cos podejrzewać i nawet Tadeusz zaczął z proboszczem omawiać przyszłosć Jadwigii bo wiedział, że go aresztują. Władek raczej nie donosił na Tadeusza zanim "nie wyprowadził" się do cioci do Skierniewic, bo nie spaliliby mu domu? (chociaż w zasadzie tego nie jestem pewna)
Moim zdaniem Władek wykorzystał sytuację - UB w zasadzie mogło go wezwać i on im powiedział, że Tadeusz zabił tych gosci z NKWD jednak w moim odczuciu nie jest jednoznacznie negatywną postacią.
Tak, oczywiście nie donosił cały czas lecz tylko wtedy gdy chodziło o tych ruskich. Jak dla mnie ten postępek jest podwójnie negatywny, ponieważ doniósł na czyn człowieka który uratował życie jego rodziny, a także i niego samego.
bo wojna to negatywny element doboru naturalnego-tzn predystynoeani do przetrwania jest element o najgorszych cechach
btw zdawał sobie z tego sprawę nawet adolf;)
Gdyby wiedziano że to Tadek zabił tych kacapów to by od razu dostał karę śmierci - za mniejsze winy skazywano na nią.
Do tego przesłuchujący nie pytali o to Tadka.
Jedynie co na niego mieli to działalność w AK i dolary na które zakapował go Dyblik.
Myślę, że tak, bo czemu by dostał w nagrodę gospodarstwo? Ale Tadeusza i tak by dorwali, z pomocą Władka, czy bez.