Wreszcie powstal w polskim kinie film mocny, oparty na swietnej dramaturgii (brawo
scenarzysta!) i grze aktorskiej. Malo znany temat, surowe krajobrazy i oszczedne zdjecia -
tworza klimat niepowtarzalny. Jest to film skonstruowany niczym klasyczny western, gdzie
los bohatera jest tak samo wazny jak widza, a jego walke ze zlem czuje sie wlasnym
cialem... Ale jest to tez przepiekny film o milosci, o tym jak mozna zaczac zyc z drugim
czlowiekiem i dla drugiego czlowieka bez wzgledu na wszystko co dzieje sie dookola.
Zadna sila tej milosci nie przerwie, jak i zadna negatywna recenzja mojego zdania nie
zmieni.