Chyba pierwszy polski film historyczny zrobiony bez żadnych ukłonów w stronę "salonu" oraz międzynarodowych grup wpływów. Do tej pory nie można było pokazać, wszystkich ruskich czy Niemców jako bestialską swołocz. Zawsze musiało się pojawić kilku "dobrych", aby zatrzeć negatywny wydźwięk. Polacy zaś zawsze musieli być pokazani z wielu stron. Jeśli pomagali Żydom - to z chciwości, jeśli walczyli - to rzucali się z szabelką na czołgi.
Tutaj mamy jasny przekaz. Cała bolszewia to jedno wielkie skur*yństwo, bez żadnych pozytywnych stron. Sowieckie bydło zostało tu pokazane tak, jak być pokazywane powinno.