Film bardzo dobry. Świetnie zagrany (Dorociński, Kulesza, ale też postaci drugoplanowe-BRAWO!) i momentami naprawdę poruszający. Bardzo dobre zdjęcia. To nie jest film historyczny. Nie o trudną historię Polski w nim chodzi. To film o bezinteresownej miłości i bezinteresownej nienawiści, o odwadze, lojalności, poświęceniu i o podłości. Nie widzę więc sensu w nakręcaniu się, ile w nim prawdy historycznej, faktów. Nie ma też sensu porównywać "Róży" do "W ciemności", bo nie ma tu czego porównywać. "Róża" to film o ludziach i dla ludzi. "W ciemności" to film "pod Oscary". Czuję, że "Róża" we mnie zostanie na jakiś czas. Z filmem Holland nie miałam takiego poczucia...No i nadal uważam, że Wojtek Smarzowski to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy obecnie polski reżyser młodszego pokolenia. Na pewno nie dla każdego, ale ci najlepsi nigdy nie są dla "każdego", stąd może to całe zamieszanie z "Różą".