Na wstępie napiszę to nie jest film o miłości , chyba że reżyserowi chodziło o rosyjskiego żołnierza i różę, albo o miłość do ojczyzny... Mam trochę sarkazmu do tego filmu, ponieważ na filmie byłem z dziewczyną... odradzam pójście z dziewczyną na ten film. Gdybym był z kolegami pewnie bym uznał że film zasługuje na lepsza ocenę.
Zarzut dla reżysera to zbyt dużo gwałtów, am się gwałcą na okrągło, na początku filmu i na końcu. Nazwałbym bym to filmem o gwałtach a nie o miłości.
A co złego w pójściu na ten film z dziewczyną ? Zgorszony jesteś scenami gwałtu ? Według mnie nie było tam nic aż takiego nadzwyczajnego na zachodzie takie sceny kręcono już dawno. To nie zauważyłeś miłości miedzy Różą a Tadeuszem ??? Jak poświecił się dla niej jak zdobywał morfinę nielegalnie, załatwiał lekarza. Naprawdę warto wydać 15 zł i pójść na ten film. Końcówka mnie zdziwiła bo myślałem że Tadeusz zginie bo z reguły AK nie wychodzili żywi.
byłem na walentynkach, ponieważ gdzieś tam się utarło że to film o trudnej miłości... nie jestem zgorszony scenami gwałtu, raczej nieporozumieniem jakie coraz bardziej panuje w kinie, idziesz na film o miłości, okazuje się że nie jest, idziesz na film o szybkich samochodach i znowu zmyłka itd.
Tadeusz bardziej walczył o siebie niż o różę, co miał robić po wojnie? wydaje mi się że poszli na kompromis (no i ożenił się z córką róży) może tutaj była ta miłość? ona w sumie na niego czekała aż wyjdzie z sb...
Ale Władek świnia i kapuś ze Lwowa :) jedno co mi sie rzuciło w oczy z błędów to to iz Tadeusz wyjął Mausera wz.98 z lunetą optyczną ale kiedy strzelał do napastników palących gospodarstwo Władka nie przeładowywał wogóle, tylko nacisnął 2 razy na spust a niestety po wystrzale należy opróżnić komorę z łuski. A tak to film polecam mi się bardzo podobał.
co do filmu, to wydaje się że reżyser miał coś innego nakręcić a nakręcił coś innego. trochę takie poplątanie z pomieszaniem, mi się rzuciły w oczy miny (chyba nie z drugiej wojny a bardziej z wojny w afganistanie) no i włodek z krową ,skąd on tam krowę wziął to do dzisiaj się zastanawiam.
z pociągu. Moja babcia też przyjechała 1 transportem jak Włodek z Kresów na Mazury też miała krowę. Kresowiacy brali wszystko ze sobą plus bydło i jechali. Na zachód. W pułkowniku Kwiatkowskim też masz scenę z Kresowiakami i krowami w wagonach razem z ludźmi
widzisz, nie wiedziałem tego, to ok. Jedyne co to trochę pomieszało im się z bronią, no i wiem czy na mazurach była jakaś placówka sb, ub? tam chyba było za mało ludzi, ale nie znam historii, więc nie wypowiem się na ten temat.
Władek był kresowakiem więc raczej nie ze Lwowa a bardziej z litwy bądź białorusi ;)
Gratuluje spostrzegawczości co do broni :)
W kinie też byłem na tym z dziewczyną, od początku filmu do samego końca siedziała jakby zamarła. Jednak jej się 'podobał' film mimo że trudny, ciężki. Niestety na co dzień nie doceniamy w jakich spokojnych czasach żyjemy...