... byłam, widziałam, jestem pełna uznania dla aktorów, dla konsekwencji Samorzowskiego w obrazach, dla Jego odwagi w obiektywnym komentowaniu historii.. muzyka pełna tajemnicy jak i film..niedopowiedziana.. jakby wyrywki z życia...jakby jego okruchy... które główni bohaterowie, próbują chociaż trochę pokleić w całość, żeby już po prostu tylko sobie żyć...żyć spokojnie i godnie.. nie danem im... smutny i prawdziwy film...polecam.
Zgadzam się całkowicie z Twoim opisem!! ja także ten film odebrałam w taki sposób! To film to ludziach ściśniętych i poranionych więzami historii, którzy po piekle wojny próbują wrócić do czegoś, co bardzo ładnie można nazwać "normalnością". Są nawet momenty w tym filmie, kiedy już prawie... prawie... myślałam, że może jednak im się uda - miałam takie uczucia np. przy scenach jazdy na rowerze, czy później nad jeziorem!
Jest coś oczyszczającego w tym filmie. Nie zgadzam się z tymi wszystkimi twierdzeniami, które mówią, że film ten odbiera wiarę w człowieka. Wręcz przeciwnie - ja po obejrzeniu tego filmu uważam, że przywraca on wiarę w siłę człowieka, w jego chęć życia i przetrwania wbrew wszystkiemu!!!