czekałam na ten film, nie ukrywam, oceniałam 8/10, bo ma wielką moc i klasę w sobie,
ale...nie wiem,brakowało mi wątku lekkiej ironii, czegoś bardziej spójnego, co łączy filmy
tego reżysera.Mam taki niedosyt, film dla mnie jest lekko niespójny, bardzo brutalny.Muzyka
jak zwykle mroczna, klimatyczna - jak w Domu Złym.
Nie porównywałabym go do moim zdaniem oskarowego filmu A. Holland, dla mnie Róża to
- kolejny, "mocny" polski film.Brakowało mi jedynie A. Jakubika.........pasowała by tam jak
nikt. Ale nadal będę czekała na kolejny film Smarzowskiego.
Owszem film jest mocny ale idąc do kina znałem zarys fabuły, znałem tło historyczne. W pewien sposób byłem przygotowany na to co zobaczyłem. "Dom Zły" zrobił na mnie większe wrażenie bo zaskoczył mnie brutalny, niemoralny świat który nie był pogrążony w chaosie wojny tak jak "Róża".
ja też znałam tło historyczne, ale czegoś mi tutaj brakowało, podobnie, jak na Tobie dużo większe wrażenie wywarł na mnie Dom Zły.