W natłoku filmów katasroficznych w latach 60-70 powstal i "Rój". I niestety był to mocno chybiony traf. Film jest przesadnie dramatyczny,, a zarazem zbyt sztywny. nawet Micheal Cane zagrał ze sztuczną angielską sztywnością. Historia ataku pszczół nie ma zbyt wiele napięcia, a cały film jest wyraźnie za długi i wyraźnie mało pomysłowy. 5-/10