Za każdym razem jak widzę tą scenę w elektrowni, to chce mi się śmiać. To chyba najbardziej absurdalny i żenujący wątek w całym "Roju". Jakim cudem ja się pytam, mogło do tego dojść?! ;)
Wiem, że najwyraźniej nie mieli co zrobić z Chamberlainem, ale chyba zasługiwał na jakąś bardziej "szlachetniejszą" śmierć.
Aż mam ochotę dać gwiazdkę więcej za "elektrownię atomową" ;).