PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=257864}
7,0 4  oceny
7,0 10 1 4
Rachel's Attic
powrót do forum filmu Rachel's Attic

Dość dziwny to twór. Od strony fabularnej bez specjalnych niezwykłości – temat podziemia porno/handlu żywym towarem/S&M i powiązań tych branży z filmami snuff był na przełomie wieków dość popularny, przedarł się nawet do mainstreamu (8MM). Tutaj mamy do czynienia z laską, która szuka zaginionej siostry po tym, jak zobaczyła w TV (!?) domniemany film snuff z jej udziałem. Bo ktoś się potrafi „włamać na fale TV” (nie wiem nawet ja określić to, co niby miało miejsce i nie pamiętam, jak to tłumaczyli). Zagłębia się w świat dewiacji, sprzedaży ciała i takich tam atrakcji, zbliżając się coraz bliżej prawdy… jest ot niebezpieczna przygoda, gdyż, jak wiadomo, im mniej wiesz, tym dłużej żyjesz. W między czasie jakiś zwyrodnialec morduje laski kręcąc ów akt kamera video.

Realizacja zalatuje tu mocno latami 90-tymi. Nie mogę rozgryźć, czym to kręcono, ale mogła to być jakaś bardzo dobra kamera video, albo bardzo amatorska zwykła kamera (czyli bardzo droga kamera dla amatorów), ew. jakaś cyfrówka… w ogóle chyba użyto kilku kamer i jakiś efektów/ filtrów. Zresztą oświetlenia bywa dziwne, więc ciężko się połapać. Tak czy siak technicznie widać niski budżet jak na dłoni, z drugiej strony tym bardziej trzeba docenić to, co przy jego pomocy osiągnięto, lub to, co osiągnąć próbowano. Mnogość kadrów, lokacji, scen oraz montaż sugerują, że włożono w ten obraz dużo pracy i potraktowano całe przedsięwzięcie naprawdę poważnie. Bohaterów też jest sporo i aktorzy, którzy niestety nie należą do specjalnie utalentowanych, starają się jak mogą, aby autentycznić całą historię. A ta nie jest może zbyt wiarygodna, ale nie jest też wierutną bzdurą. Fajne jest też to, że z jednej strony nie przegięto z jakimiś schematami i wpleciono trochę oryginalności, z drugiej nie Silono się na jakieś kosmiczne udziwnianie.

A teraz koniec lukru. Bo owszem, twórców szanuję, gratuluję i sprawdzę kolejne dzieło, jeśli takowe powstanie, ale jednak z jakiegoś powodu wystawiłem tylko 4/10. Czemu? No zacznijmy od tego, że tak jak pisałem, film nie jest ani profesjonalnie zrealizowany, ani wiarygodny, ani zbyt mądry. Nie jest też dobrze zagrany, a że dialogi nie błyszczą, to ciężko się wyzbyć dystansu. Do tego fabularnie pod koniec, o ile dobrze pamiętam, wylądowałem z większą ilością pytań, niż odpowiedzi. No i najgorszy grzech – ten film jest za długi!!! Niskobudżetowe, pół amatorskie produkcje nie powinni nigdy przekraczać 1,5h! A to i tak za dużo. W rezultacie ten męczyłem na raty, bo włączając sobie go przed snem, w łóżku, dwa razy zasnąłem. No, ale jednak przebrnąłem bez bólu i zgrzytania zębami, więc tragedii nie ma.