No serio, ja nie wiedziałem, że to może być taki zajebisty film, myślałem, że to będzie taka kolejna bezsensowna bajeczka dla głupich dzieci, ty mnie właśnie trochę uświadomiłeś, że jednak nie. Nie wierzę, żeby w dubbingu odbili cały sens filmu.
Ja liczę, że będzie sporo tributów do gier, ale w dubbingu na pewno ich dobrze nie przetłumaczą. Więc sobie na razie daruję.
Właśnie wiem, miałem dzisiaj oglądać, ale bym przegapił skoki. Skoków nie ma, to może teraz obejrzę.
No cóż, bodajże w lutym wychodzi w dystrybucji cyfrowej w USA więc... skoro dystrybutor nie chce moich pieniędzy.
Jest piękny trend puszczania animacji z napisami ostatnimi czasy(jakieś pięć lat temu to by było niewyobrażalne), ale widać dystrybutorzy "oceniają po okładce". Spielberg - napisy. Disney z plakatem jak bajki dla dzieci - tylko dubbing.
Czy ja wiem czy trend? Właściwie tylko animacje sygnowane jakimiś popularniejszymi nazwiskami ( np. Kot w Butach- Banderas i Hayek, Frankenweenie- Burton) które mogą dotrzeć do innej grupy docelowej niż dzieci, są puszczane także z napisami. Reszta to dubbing :/
No sorry, Banderas i Hayek to żaden powód, bo gwiazdy w obsadzie to zwyczaj od którego rzadko się odstępuje w przypadku animacji.
Chodzi mi o to że "Kot w Butach" był bardziej w Polsce promowany nazwiskami Banderasa oraz Hayek niż poprzednie częśći "Shreka".