Świetny film! Ale to już nie John Rambo.
Zacznijmy od tego, że w tej części John wypowiedział więcej słów niż we wszystkich poprzednich filmach, Rambo nigdy dużo nie mówił. Tutaj według mnie to zupełnie inna postać lecz sam film jest zayebisty, a do momentu finałowej jadki naprawdę emocjonujący i nawet wzruszający.Poprzednik - John Rambo czyli Rambo 4 już odstawał nieco od kultowych części 1-3 ale jednak klimat zachował i tam to byl jeszcze Rambo. Tutaj mamy świetny film z Sylvestrem Stallone w roli głównej, który równie dobrze mógłby mieć tytuł "Mściciel z Arizony" i. Tak to odczuwam, mimo iż świetny film to dla mnie, nie był to już John Rambo, weteran w Wietnamu.