Jeśli kiedykolwiek, w ognisku domowym jakie uda mi się stworzyć pojawi się telewizja, a w niej twórczość Stallone'a, nie omieszkam pokazać i wyjaśnić jej domownikom. Pomimo, iż miejscami obnaża podstawowe, ludzkie instynkty i bywa prosta, to pokazuje też zachowania jakich brak współczesnemu społeczeństwu. Brak.
Ogromny.
Jest to bezsprzecznie, solidne kino akcji, ale wywołujące u człowieka doszukującego się czegoś więcej niż fajerwerków - emocje. Emocje, o których zwykliśmy zapominać, szczególnie w czasach, kiedy najważniejsze w przekazywanych treściach jest drugie dno i trudność ich odczytywania.
Czy w najważniejszych, życiowych naukach i emocjach jest to, by trudno je było zrozumieć? Czy to, że są rzeczy istotniejsze niż życie musi być skomplikowane i k*?, pogmatwane?
Najważniejsze jest to, by zrozumieć. A jeśli samemu jesteś w stanie pojąć, że nie wszystko jest czarne i białe, to takie filmy okazują się - wybitne w swej prostocie.
Serdecznie polecam. Krytykom również - chwilę zastanowienia.