Zgadzam się. Pierwsza część Rambo, której noży nie będę miał w swojej kolekcji.

"takie osobniki jak Ty celowo zaniżają ocenę"

Nie jestem pewien, czy robią to celowo. To musiałby ocenić specjalista, po rozpoznaniu. Cholera wie, co nimi kieruje. Każdy bowiem, może założyć tu konto, a uwierz mi, czytałem tu rzeczy, od których włos jeży się na głowie:)

Z całą resztą, tego co napisałeś, zgadzam się w stu procentach. Przez tych "intruzów-szkodników", serwis ten przestaje być wiarygodnym źródłem wiedzy na temat filmów. Przykre, ale oni go niszczą w pewnym sensie, czyniąc mniej użytecznym dla poszukujących informacji. Pozdrawiam i radzę wybierać filmy do obejrzenia, pomijając oceny użytkowników. Są wadliwe.

Moją ocenę uzasadnię tak... Powinno się was wszystkich, co wystawiacie "jedynki", zablokować, lub usunąć z FW. Robicie syf na tym serwisie wystawiając złośliwe i nieobiektywne oceny filmom, działając najwidoczniej pod wpływem jakiegoś dziwnego impulsu, spontanicznie i niedojrzale. Jak ktoś nie dojrzał do chłodnej, racjonalnej oceny, nie powinien oceniać. Proste. Jako sędziowie działalibyście zapewne tak samo: uniewinnienie, lub kara śmierci. Z naciskiem na to drugie oczywiście:)

Co do tak skrajnych i nieobiektywnych ocen, wprowadzacie innych użytkowników serwisu w błąd, czym działacie na ich szkodę, jak i samego serwisu. Czy to nie wystarczający powód, by was blokować? Ja nie walnąłem na siłę "dychy", bo wtedy może wyszłaby wspólnymi siłami jakaś obiektywna ocena filmu, którą przeczytał by zainteresowany filmem, inny użytkownik. A tak... jeden da 8, inny 6, jeszcze inny 5, a trzech innych, w tym czasie, krzywdzące 1. Nie sądziłem, że kiedyś to napisze, ale dobrze, że trafiają się też "wariaci", którzy sypią tymi "9-kami" i "dyszkami" na lewo i prawo, przez co mamy: albo uśrednione, względnie obiektywne oceny, albo, co bardziej prawdopodobne... nic nie wnoszące, po prostu średnie ocen, którymi nie powinno się w ogóle sugerować. Kiedyś sugerowałem się ocenami filmów na FW i działało to jak należy. Teraz, w ogóle się to nie sprawdza od jakiegoś czasu, bo oceny i opinie społeczności FW, coraz częściej znaczą tyle, co komentarze na FB, czy YT. G*wno wnoszą do sprawy.

Dojrzali ludzie rozumieją, że można mieć różne, całkowicie odmienne opinie. Niestety Ty się do nich nie zaliczasz bo płaczesz mi cały czas, że jesteś nieszczęśliwy, że dałem ocenę taką a nie inna. Pójdź na Metacritic, Rotten Tomatoes tam masz wiarygodne i miarodajne oceny tego filmu. I nie oceniłeś filmu a oceniłeś mnie i po co? Po co Ci ta trollerka? Nie masz lepszych rzeczy w życiu do roboty?

Mylisz pojęcia. Własną opinię (popartą argumentacją), a nie złośliwą, spontaniczną. Do tego nie masz prawa, bo jak pisałem, działasz na szkodę innych użytkowników. Jak będę wypisywał, że to słońce kręci się dookoła ziemi, to będzie to moją niepodważalną opinią, do której mam prawo, czy godnym krytyki nonsensem wyssanym z palca, który inni mają jak najbardziej prawo zanegować? To przecież dwie różne rzeczy, mimo, że podobne. Każdy ma prawo mieć własny gust i nikomu tego prawa nie próbuję odbierać, ale gust, a skrajne, nieobiektywne i krzywdzące przez to opinie, to nie to samo.
Idąc tym tropem, to hasła rasistowskie, można uznać by za czyjąś opinię, więc powinno się dopuszczać ich publikowanie, bo przecież mamy wolność słowa. Skoro panuje wolność słowa, to wolno nam bezkarnie wygłaszać co tylko chcemy? A wulgaryzmy wykrzykiwane w miejscach publicznych, w wolnym, demokratycznym kraju, nie są jedynie słowami?

Powinienem na tym zakończyć, ale skoro twierdzisz, że jestem niedojrzały, to pewnie nie da mi to spokoju:) Chodzi o...

"płaczesz mi cały czas, że jesteś nieszczęśliwy" - nigdzie tego nie napisałem, ani nie dałem wyrazu. Równie dobrze mógłbym stwierdzić, że robisz to samo. Skoro tak bronisz prawa do własnej opinii, czemu nie przyjmujesz mojej, bez krytyki? Chyba, że prawo do "własnej opinii" masz na wyłączność:)

"Pójdź na Metacritic, Rotten Tomatoes..." - nigdzie się nie wybieram. Założyłem tu konto i chcę z niego korzystać... co w tym dziwnego? Mam już tyle różnych kont internetowych, że wystarczy tego.

"I nie oceniłeś filmu a oceniłeś mnie i po co?" Może celem skłonienia do refleksji i przemyślenia, czy takie skrajne oceny są faktycznie rzetelne? W końcu nie wystawiamy ich dla własnego użytku, lecz korzystają z nich ci, co filmu jeszcze nie widzieli. Osobiście, nie dostrzegam żadnych korzyści dla siebie wynikających z tego, co zrobiłem. Jestem jak ten Prometeusz:)

"Po co Ci ta trollerka?" - nie wiem. Nie znam dokładnej definicji tego słowa. Nowoczesne, młodzieżowe słowa nigdy mi jakoś nie podchodziły. Nawet jak byłem młody:) Wyraziłem niezadowolenie, w związku z niepoprawnym (w moim mniemaniu) zachowaniem innych użytkowników. Czy reagowanie na "niepoprawne" zachowania osób, to trollerka? Ok, jak tak, to mogę być tym Trollejbusem:)

"Nie masz lepszych rzeczy w życiu do roboty?" - i tak i nie:) Jak wszyscy tutaj, którzy mogliby w tym czasie zrobić wiele pożyteczniejszych rzeczy. A jednak tu są... i piszą... i co z tego mają? Ja mam tyle samo:)

Fridleif w zupełności się z Tobą zgadzam. Ludzie pokroju JohnTheBrave reprezentują swoim zachowaniem to, co na Filmweb najgorsze - ignorancję, skrajną krytykę i jakąś chorą złośliwość.
"Dałem ocenę taką a nie inna. Pójdź na Metacritic, Rotten Tomatoes tam masz wiarygodne i miarodajne oceny tego filmu." - to może JohnTheBrave sam sobie tam pójdź i przestań zaśmiecać nasze forum swoją NIEWIARYGODNĄ krytyką.

Popieram. "My tu będziemy robić syf, a jak wam się nie podoba łamanie zasad, to wypad". Dobre sobie:) Mają niektórzy tupet. Ale nie narzekajmy na to jak jest, bo będzie jeszcze gorzej. Ludzie są coraz bardziej bezczelni, bez jakichkolwiek refleksji nad samymi sobą oraz samokrytyki. No cóż... jaki poziom wychowania, tacy ludzie;)

Choć nie znalazł się w "ulubionych", ale i tak ten film ma cenę 7/10. Jest ciekawy. Mocny, z przesłaniem, ale przede wszystkim - właśnie ciekawy.

PS. Podobał mi się podobnie do części pierwszej (6/10). Czwórkę oceniam chłodno, a na części drugą i trzecią w zasadzie szkoda czasu (tzn. można oglądnąć, ale nie powracać do nich).

Nie był to film wysokich lotów ale zemsta na końcu wszystko wynagradza, chociaż czuję niedosyt, jak na ostatni film Rambo i to co dzieje się w Mexyku, oczekiwałem, że w zasadzie zamiecie cały ten kraj z powierzchni ziemi a tutaj takie rozczarowanie.

Bo to jest Rambo. jeśli się doszukujesz w tym filmie głębokich wartości, przemyślanej fabuły i błyskotliwych dialogów, to nie rozumiesz tego gatunku. Podejrzewam że jednocześnie wysoko oceniasz Batmana, który na dres ubiera majtki.