No i po pierwszym obejrzeniu :)) Film mnie z jednej strony zaskoczyl (jesli ktos czytal opowiadanie to wie o czym mowie :), jako ze spisek filmowy jet troszke inny niz ten z opowiadania. Ogolnie mowiac, film niby jest o tym samym, ale jest zupelnie inny :) co nie znaczy ze gorszy... o nie! Wiekszosc scen po prostu powala, mnie osobiscie najbardziej podobaly sie sceny operacji i akcji z pajakami. To bylo cos, czego szczerze mowiac wczesniej nie widzialem.
Co do zakonczenia to rzeczywiscie moznaby sie zastanawiac, czy to aby nie sa marzenia, a nie prawdziwa rzeczywistosc, bo jest zbyt cukierkowate w stosunku do calego filmu...
Ogolnie rzecz biorac (to co zaraz napisze moze byc bulwersujace dla niektorych :) uwazam ten film za lepszy od "Lowcy Androidow". Nie wiedzialem, ze kiedys taki powstanie, ale powstal i oto jest na ekranach naszych kin- nic tylko isc ponownie.
re: film a opowiadanie
Mam do Ciebie prośbę. Czy mógłbyś mi powiedzieć jaki tytuł nosi opowiadanie? Jakoś nie natrafiłam na nie, choć wiele Dicka czytałam. Bardzo mnie interesuje porównanie opowiadania i filmu. Osobiście uważam, że film jest rewelacyjny. Za scenariusz należy się jakaś poważna nagroda, choć nie wiem jak sie ma do opowiadania. Pozdrawiam.
oczywiscie :))
Opowiadanie nosi tytul: Raport mniejszości :))) i jest w czwartym tomie opowiadan Dicka: "My, zdobywcy". Te opowiadania sa wydane przez fantastyke :) tylko nie daj sie zwiesc idiotyczna okladka w srodku sa perelki sf :)) milego czytania zycze.