Podobał mi sie film , nawet bardzo . Revelacyjny scenariusz , wspanialy klimat , te obrotowe giwerki swietne ;) chociaż łapa by odpadla jakby tak dluzej machac , Tom Cruise zagrał bardzo pożądnie IMO . Spielbergowi chyba to już weszlo w krew , że zakonczenia takie troche ... ekhm ... chociaz nie bylo to to co w A.I. gdzie przeszedl samego siebie z tą koncówką ;) Wg. mnie (shit , nie pamietam nazwiska postaci Cruise'a) móglby pozostać w tym wiezieniu i mniej wiecej tak powinien sie film zakonczyc , wiem ze wtedy bym sie wkurwil ;) ale to lubie .Nie mam pojecia jak jest w ksiazce P.K.D. , tego opowiadania jeszcze nie czytalem. Z kina wyszedlem czując pewien niedosyt...amen.