Ten film odbiega klimatem od pozostałych filmów Spielberga, jakie do tej pory pglądałem (nie ma tu, jak to ktoś wcześniej określił, chrakterystycznej dla tego rezysera "baśniowości"). Jest to dość ciekawe sf z fajnymi zdjęciami, małą, czkolwiek wystarczającą i utrzymanną na dobrym poziomie, dawką efektów specjalnych. Ciekawa wizja pracy wymiaru sprawiediwości (prewencji), wizja świata w którym udaje się rozwiązać problem morderstw, wizja utopijna niestety. Oglądając film można śmiało powiedzieć kto napisał do niego muzykę, bo John Williams nie stworzył tu niczego oryginalnego: charakterystyczny dla niego klimat, znany z poprzednich jego soundtracków (ale nie mówie że zły - ciągle na tym samym dobrym poziomie). Nawet gra Toma Cruisea mi się podobała, choć za nim nie przepadam. Ogólne wrażenie po pbejrzeniu filmu - bardzo pozytywne :)