Pierwsza część jeszcze ujdzie, wprowadziła jakaś historię, nadzieję na epicką potyczkę w 2 części. Niestety to co się dzieje już od początku części 2 jest po prostu śmieszne. Pomieszanie z poplątaniem, udane szarżę bez broni na opancerzonych przeciwników? Ultra nowoczesna artyleria na korbkę?
Reżyser chciał mnie obrazić? Czy zrazić do sci-fi?