dokładnie. Robert CzerwonyFord w reżyserii. Ta obsada zmusiła mnie do obejrzenia tego filmu. Największe moje rozczarowanie w tym roku.
Chcesz widzieć w tym produkcie film, a to zwykła lewacka agitka (taka moda w red-hollywood). Marksistowscy ekstremiści (czyli studenciaki zatrudnieni przez KGB na umowę o "dzieło") to ludzie z ideałami, których rusza sumienie, a do tego mają jeszcze zasady i wciąż dbają o biedniejszych ("odbieranie ludziom emerytur jest legalne, ale dostarczanie im trawy już nie"). W Lions for Lambs agitacja była owinięta w sprawną realizację, a tu wyszedł thriller dla dresów.
Czy lewo czy prawo, to mnie to wisi, ważne, że film do bani. Szkoda dobrych aktorów (tych mniej dobrych nie szkoda).
Też właśnie, dramat,taka obsada i takie coś ! wiadomo że filmy dziś są do zarabiania forsy ale to to - przegieli. Właściwe to nawet ciężko spaprać taką historię a im jakoś się udało ...
Mówię, Redford reżyseruje, gra główną rolę, poza tym świetna obsada, same znakomitości - trzeba obejrzeć.
No ale niestety, film jest tak słaby, że aż trudno uwierzyć. Nic nie różni go od pierwszego lepszego filmu telewizyjnego, nic.
5/10 za obsadę, normalnie byłoby 3, maks 4.