Wydaje się, że przepis Redforda na kino sprawuje się coraz gorzej.
Nadal da się to oglądać z przyjemnością, ale widać, że od jakiegoś czasu Redford robi ten sam film, a co najgorsze, nie jest to film specjalnie ekscytujący.
Cieszyć może dobra forma fizyczna staruszka, który jest w stanie jeszcze nawet potruchtać.
Oby dożył setki w dobrym zdrowiu, ale bardzo dobrych filmów już bym po niem nie oczekiwał.