Niesamoiwty, szkoujący, genialny. Długo nie mogłam sie po nim otrząsnąć. Żaden film traktujący o narkotykach tak do mnie nie przemowił. Istne arcydzieło
Powiem tak, film jest o tyle zajebisty, że nie ma w nim "happy end'u", że wszyscy kończą tragicznie, płacą karę za swoje życiowe błędy, za swoje uzależnienia od narkotyków jak również leków. Mi też się film podobał, ale był nieco zbyt przewidywalny, a jednym z jego atutów jest świetna muzyka. Pozdrawiam.
Owszem, muzyka jest genialna. O ile się nie mylę to słuchałem jej przez jakiś miesiąc bez przerwy. A film... jak dla mnie bomba!