Moim zdaniem to dobry film, nie rozumiem czemu aż tak narzekacie, że był nudny.
Osobiście wolę dobrą fabułę niż nieprzerwaną akcję ale za to bez ładu. A przecież Robin Hood miał
ciekawą fabułę, która wyjaśniała w jaki sposób został Robin Hoodem, bo tak w sumie to on się
nazywał przez niemal cały film Robin...
Scott pracowal ponoc nad tym filmem od kilkunastu lat, a zabraklo..."polotu", to chyba najblizej odda moje odczucia. Niby dobra obsada, muzyka, rezyser, a jednak film oglada sie z przynudzeniem. Sam nie wiem jakim cudem wyszlo cos takiego.
ten robin hood to wogole jakies badziwie on nic nie ma wspolnego z robin hoodem. niedosc ze dali russela crowa na robin prawie 50 latka to do tego jakas fabuła zjechana ze marion wdowa ;/ albo ze niema gisberna niewiem ale wedlug mnie to porażka...
Calkiem inny od wszystkich Robinów Hoodów, ktorych wersji jest jak mrówek i wszedzie to samo. Dzieki niemu wiemy co bylo przed podstawowym Robinem co zabiera bogatym. Dla mnie konkret. Chyba pierwszy film z rodzaju Robin Hood ktory mi sie podobal, inny od wszystkich i lepszy.
Robin według mnie jest Dobry 7/10 na więcej ten film według mnie nie powinien liczyć.
Gdyby nie to że film ukazuje to jak Robin stał się Bandytą był by strasznie nudny i
jak na film o Robin Hood'zie trochę za mało w nim akcji. To tyle ale proszę o komentarze
bo jest to tylko moje zdanie i chciał bym zobaczyć jak...
Nie rozumiem niektórych komentarzy ludzi,którzy chyba naprawdę
niezrozumieli, czemu Robin nie biega tu w rajtuzach i nie okrada biednych.Nie kwestionuję
niczyjej inteligencji,ale film ten to "wstęp",do opowieści o Robinie,on przedstawia historię
która sprawiła,że został banitą.Co do tych śmiesznych rajtuzów itp...wg...
a tutaj nic. był też łucznikiem? tak? a tu raptem 2razy strzelił z łuku (ok polowania nie liczę) więc ja się pytam co to kurna jest?
film nie jest zły. może nie rewelacyjny ale da się oglądać z przyjemnością. tylko że gdyby nie imiona to nikt by się nawet nie domyślił że to historia Robin Hooda ;/
Znakomita fabuła, gra aktorska, miejsce gdzie obsadzone są sceny, Tower of London, cała
akcja wciągająca. 10/10
Tak fachowo podchodząc do sprawy film wypada niezwykle cienko. Zdecydowanie słabszy od Gladiatora, który także nie zachwycał... Nie jest to film historyczny, a fantasy też nie. Taka mdła papka pełna patosu i powielanych scen osadzona w średniowieczu. Nic więcej.
Pewien mędrzec rzekł kiedyś, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Ridley Scott za nic ma pokoleniowe aforyzmy – on uwielbia pluskać się w rzece, do której wchodził już nieraz. W przypadku Robina poszedł nawet o krok dalej – umył ręce w rzece, gdzie wielu moczyło swe tyłki…
Najbardziej szkoda mi, że śmiercią...