Z tego co mi wiadomo, to tworząc remake nie niszczy się przy tym pierwotnej wersji tańcząc przy tym fanatycznie dookoła płomieni. Co komu remake przeszkadza? Jeśli rzeczywiście Rocky Horror Picture Show może być tylko jeden, to pozostanie tylko jeden, a jeśli nowa wersja będzie lepsza, to w czym problem? Lepsze filmy są gorsze od dobrych filmów?
Tak swoją drogą przypomnijmy sobie "Lśnienie". Czy ktoś w ogóle kojarzy tą świeższą wersję?
No więc przeciw czemu ten protest?

No więc...ja uważam, że ciekawie będzie zobaczyć ten musical w nowej wersji zarówno filmowej jak i wokalnej, co nie zmienia faktu, że tylko wersja z 1975 jest tą jedyną, klasyczną i niezapomnianą. amen.