Chciałbym się dowiedzieć co za matoł zrobił tłumaczenie do tego filmu? Jak można było zepsuć tak fajny film? "Dalej niż północ" tez posiadał mnóstwo regionalizmów i film był prześmieszny. A tu, zamiast śmiechu jest totalna żenada. Wystarczyło wykorzystać gwarę śląską lub poznańską i byłoby zajefajnie.
Trochę się z tym nie zgadzam. Bo tu raczej nie chodziło o regionalną gwarę (jaką są nasze śląska czy poznańska), ale o wyśmiewany w stolicy, czyli w Paryżu, język wiejski. W naszej „stolycy” nikt by nie odważył śmiać się z gwary śląskiej, czy tym bardziej kaszubskiej (!), bo na to nie pozwala nam polityczna poprawność! Ale z wsioków z prowincji wyśmiewać się jak najbardziej można!