Dobra bajeczka lecz niestety nie dla dzieci.Starsi widzowie mogą się nieźle bawić na tym filmie.
Zdecydowanie, nie dla dzieci, ogladałam to w kinie z młodszym rodzeństwem, i po scenie kiedy Amazonki odstawiły Romana do namiotu czy czegoś tam, mój młodszy brat zapytał, co mu sie stało, ze go tam boli xD
Roman Barbarzyńca
Plemię kulturystycznych i niepokonanych Barbarzyńców cieszy się sławą niepokonanych wojowników. Jednak pewnego dnia, wskutek zdradzieckiej intrygi, prawie wszyscy bitni pakerzy trafiają do niewoli okrutnego księcia Zamordora. Prawie czyni wielką różnicę. Obdarzony wąskimi barami i szerokim uśmiechem Roman (Maciej Stuhr), wieczny przedmiot kpin współplemieńców, pozostał na wolności i musi zebrać w sobie nadludzką odwagę, aby ruszyć z odsieczą uwięzionym barbarzyńcom. W pełnej przygód i humoru wyprawie herosowi z przypadku towarzyszyć będą Wrzaskier - bard zdolny do wszystkiego (poza śpiewaniem), Ksenia - dziewica-wojowniczka, która świetnie radzi sobie z każdym orężem oraz wiedziony proroczymi wizjami elf-niedorajda Lameras.
W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że nie jest to bajka dla dzieci, a to ze względu na dużą ilość scen i tekstów wręcz nasączonych erotyzmem. Nie twierdzę, że to jest jej wada – wręcz przeciwnie. To właśnie są sprawiają, że można się pośmiać z przygód głównego bohatera i jego towarzyszy.
Może nie jest to arcydzieło tak kultowe jak Shrek, ale całkiem przyjemnie się oglądało, chociaż pewne wątki zostały potraktowane trochę po macoszemu, szczególnie w końcówce filmu.
Kolego wypowiadaj swoje zdanie na temat filmu! a streszczenia opisy i recenzje zamieszczaj gdzie indziej i nie kopiuj tekstów z innych portali.Bo to jest plagiat
a Kolega znowu swoje. Jak już w innym miejscu pisałem dyskusja właśnie polega na wyrażaniu swoich opinii i uzasadnianiu ich. Jeżeli sposób w jaki to robię Tobie nie nie podoba to już Twoja sprawa. Przynajmniej nie ograniczam się do ogólnikowych sformułowań, z których de facto nic nie wynika. Jeżeli chodzi o plagiat, to trudno dopuścić się go wobec własnych tekstów, chociaż z jednym masz rację. Opinie o filmach zamieszczam nie tyko na filmweb więc mogłeś się z nimi spotkać gdzie indziej. Być może są one również podobne do innych publikacji - no cóż - w końcu dotyczą one jednego filmu.