Kurde, uwielbiam niegrzeczne animacje dla dorosłych. Ale tę produkcję oceniam jako 1) ekstremalnie mało finezyjną 2) brzydką jak kupa w geranium 3) zdecydowanie nieudolnie reklamowaną. Rozrywka dla całej rodziny? Proszę was...
Najlepsze są filmy animowane, w których dzieci śmieją się w innych momentach, niż rodzice, a każdy widz, zależnie od grupy wiekowej, może interpretować gagi na swój sposób. W tym "dziele" humor opiera się na naprawdę mało śmiesznych dowcipach dla dorosłych i przedstawieniu kobiet w jeden sposób: jako bliźniaczo do siebie podobnych, cycatych lalek barbie (panowie są jakoś bardziej anatomicznie zróżnicowani - ciekawe, czemu?). Główna bohaterka, silna i niezależna kobieta, z jakichś niewiadomych przyczyn traci mózg, gdy w grę wchodzi władza penisa. Ale cycki muszą być. I to ma być śmieszne. Ktoś, kto pisał scenariusz, musiał być mocno niemyślący. Wiem, że dzieci i tak nic by z tych dowcipasów nie zrozumiały, ale gdybym poszła na to do kina z nieletnim to byłabym zażenowana. Gra w dwie wieże... Ha.... HA....
PS. Brzydota animacji może prowadzić do uszkodzeń rogówki.