film jest niesamowity - zdjęcia, reżyseria, muzyka,wszystko.
jestem pełna podziwu dla Leto,jest to jeden z niewielu aktorów który tak bardzo potrafi się wczuć w rolę i przygotować się do niej, zarówno fizycznie,jak i psychicznie.zmienił się nie do poznania,jak dla mnie kreacja warta Oscara,a nawet więcej. Lindsay też była świetna. nie,oscarowo świetna,ale jednak.wniosła do filmu też dużo uroku.
akcji prawie nie ma,bo to film jak najbardziej oparty na autentycznych wydarzeniach. ktoś się może przyczepić że w filmie prawie w ogóle nie ma Lennona. to jednak film o jego śmierci,nie o nim.dla mnie Chapman to postać o wiele bardziej fascynująca niż muzyk,i reżyser nam to właśnie pokazał przez niepokazywanie go. bardzo dobrze zrobił,bo film by tylko stracił.
mimo samych plusów,dzieło Schaeffera zostało zupełnie niedocenione.dlaczego? filmów tak wartościowych jest ostatnio naprawdę bardzo mało. trochę trudny to film,a takie są doceniane. może to przez Lohan? w końcu została uznana najgłupszą gwiazdą Hollywood,a głupio było byłoby nagradzać film w którym zagrała narkomanka,alkoholiczka i największa podrywaczka wśród aktorek. smutne to trochę,jak dla mnie.
a może film jest rzeczywiście do niczego,a ja się mylę?nie wiem.wg mnie coś wniósł do współczesnego kina,chociażby ze względu na aktorstwo,które jest mistrzowskie.