Zaskakująca była dla mnie scena gdy dwóch wojowników w czasie walki, przerywa ją by .... posilić się. Jednocześnie jeden z nich okazuje się wegetarianinem... no po prostu nic dodać nic ująć.
Ja gdy to zobaczyłam to od razu pomyślałam "Cały Sanosuke!" No ale to zrozumią Ci co oglądali anime;)
Ja za to pewnej rzeczy nie rozumiem... Kenshin walczy z facetem w masce (w anime to chyba był Hanya, ale nie jestem pewna...), czy tylko on mi się skojarzył z Enishim? (brat Tomoe) Czy po prostu twórcy filmy dali taki "dodatek"...zastanawiam się nad tym ciągle i już sama nie wiem.
Ogólnie film świetny, jedna (a może nawet jedyna) z najlepszych adaptacji anime jakie widziałam :)
Nie mogę się nie zgodzić, cały Sanosuke:D
Co do tego faceta w masce- jest to postać, która pojawiła się w mandze- Gein. Nie chcę Ci przybliżać roli jaką tam pełnił bo nie wiem czy kiedyś nie będziesz chciała sama poznać zakończenia historii Samuraja X:) (jeśli jest inaczej, napisz) Niestety w anime nie doszli do wątku z nim, jednak liczę na to, że w kolejnych częściach filmu (oby to nie była tylko nadzieja), pojawi się ponownie on i reszta przeciwników.
Film naprawdę super! Polecam
No tak, mangi nie czytałam więc mogłam nie wiedzieć;) Może się skuszę, bo mnie to zaciekawiło ;)
Ja bym się nie obraziła gdyby zrobili Rurouni Kenshin 2 ;) Mogli by zrobić na przykład o młodym Kenshinie jako zabójcy i jak to się tam wszystko potoczyło... myślę, że fajnie by to wyszło :)
Możesz w sumie poczytać od momentu gdzie skończyła się walka z Makoto Shishio. Później anime i manga idą w różnych kierunkach.
Rzeczywiście, bardzo ciekawy pomysł:) Oby powstała jakaś kontynuacja i trzymała poziom części pierwszej.
Pozdrawiam:)
Kiedyś nawet ściągnęłam mangę ale tyle tego było, że zwątpiłam :D Ale teraz przynajmniej wiem od którego momentu zacząć, dzięki!
Cieszę się, że mogłem pomóc:) Nie dziwię się, mogłaś zwątpić;d
Mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości podyskutujemy. Udanego weekendu:)
Może nie uwierzysz, ale tak się zawzięłam, że wczoraj skończyłam czytać CAŁĄ mangę (od tego momentu co się kończy anime) :D
Fakycznie podobieństwo Geina mangowego do Geina filmowego jakieś jest, chociaż w mandze toż to jakiś staruch był oO no cóż.
Gratulacje:D Jak wrazenia po przeczytaniu?:)
Wiesz, ja podobieństwa też za bardzo nie zauważyłem. Jedynie chyba ta maska :D Że był to Gein dowiedziałem się z obsady filmu:)
W ogóle widzę, że jestes z Raciborza... Nie mamy do siebie daleko:D
Manga bardzo fajna, niestety szkoda, że tak mało o Kenshinie i Kaoru :( Myślałam, że chociaż pod koniec coś więcej autor pokaże a tu nagle przeskok i już mają małego Kenjiego :P Obraziłam się normalnie!
O, Rybnik!;) Byłam ostatnio w Rybniku na "Hobbicie" :D