Nie, bo Patryk Vega potwierdził, że główni bohaterowie tego filmu istnieją naprawdę, tylko się nie znają. Sumliński powoływał się na nawróconego chorego na raka agenta WSI jeszcze w trakcie trwania zdjęć do "Służb specjalnych". Nie mógł wiedzieć, że Vega uczyni tę osobę głównym bohaterem w swoim filmie. To tylko potwierdza doniesienia o kwitach.

W żaden sposób nie widzę w tym obrazie neutralizacji tych informacji. Jeśli Sumliński zdecyduje się na publikację to żaden z klakierów PO nie będzie się powoływał na film Patryka Vegi. Dlaczego? Bo jak sam powiedział - jego film jest traktowany w kategoriach kultury, nie polityki.

Nie mam na myśli, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan na poziomie politycznym na podstawie filmu.
Chodzi mi o oddziaływanie na masy, które jeśli nie śledziły dokładnie całej afery wokół WSI i potem Sumlińskiego wyjdą dziś z kina z utrwaloną w głowach tezą, że LIKWIDACJA WSI była złem, bo straciliśmy OCZY i USZY PAŃSTWA.
Teraz jeśli Sumliński opublikuje swoje kwity to nałożą się one na już utrwalony obraz i właściwie powstaną 2 równoległe prawdy, gdzie nikt nic z tego nie będzie rozumiał, a Bronek wyjdzie obronną ręką w czasie kampanii prezydenckiej.

Co to za oczy i uszy państwa skoro z filmu wynika wprost że bohaterowie nie wiedzieli nawet dla kogo pracowali i czy oby ich kontroler w randze generała ich nie wy!@#$%^&* ;) Zatem poza bandyckimi umiejętnościami trudno powiedzieć że zaprezentowali solidny warsztat wywiadowczy...

Odwiedziłem stronę owego Pana i to jest dopiero propaganda... Koleś ewidentnie wspiera PIS, jedna z polecanych str, jest Pisowska.

Trudno żeby był w tej chwili obiektywny. Warto przeczytać jego książkę spowiedź: Z mocy bezprawia.
Generalnie rola urzędującego Prezydenta przy próbie skompromitowania aneksu do raportu z likwidacji WSI jest niejasna.
Osoba która rzekomo zgłosiła się do jego gabinetu wówczas Marszałka Sejmu była ostatnim szefem WSI za PRLu zupełnie przypadkowo zgłosił się akurat do Marszałka zamiast do prokuratury lub ABW. I zupełnie przypadkowo zmarło mu się na 3 dni przed terminem pierwszych zeznań w procesie przeciwko Sumlińskiemu. Warto dodać że jego wcześniejsze zeznania w ABW? były sprzeczne z zeznaniami wówczas już Prezydenta Komorowskiego i Sumliński usiłował doprowadzić do konfrontacji obu Panów?
Wokół całej afery jest wiele niewiadomych jak to w świecie służb i polityki bywa.
Na tym poziomie telewidza nie ma szans żeby rozsądzić kto miał racje czy Komorowski i byli żołnierze WSI którzy chcieli ratować informatorów i zorganizowali intrygę żeby nie publikować tego aneksu czy też Antek M. i spółka którzy widzieli że środkowisko tych ludzi jest dalej trzymane przez długie ramię Moskwy i wziązku z tym należało pogrzebać większość z nich wraz z ich politycznym zapleczem.

Zobacz dlaczego Sumliński ujawnia fakt, ze wyda książkę o Komorowskim zanim ta książka się ukaże.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3RpmYedCUt8#t=4371

Zobacz dlaczego Sumliński ujawnia fakt, ze wyda książkę o Komorowskim zanim ta książka się ukaże.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3RpmYedCUt8#t=4371
oglądać do 1:23:00

dupa jasiu skoro wszyscy są agentami w tym Komorowski to dlaczego akurat Sumliński nim nie jest ? Może tak samo jest agentem jakimś.No to dlaczego akurat Sumlinskiemu wierzyc? moze on klamie

Wierzyć komuś tylko dlatego że jest w opozycji to jest duży bląd --- co sobie pismaki myślą że pewnie wystarczy być w opozycji żeby wszystkie tezy przylepić --- eheheheh ,na takiej zasadzie to można wszystko udowodnić .Np można na takiej zasadzie udowodnić że w powietrzu nie ma azotu - bo niewidać no i wiekszosc stwierdzi ze poniewaz nie widac to nie ma ... wiec automatycznie rzad twierdzocy ze azot jest w powietrzu bylby atakowany 200 lat temu ze azotu nie ma.No i do tego sie sprowadza bycie w opozycji czyli do bredzenia .