Ładny w swojej dramaturgii film, okraszony poruszającymi fragmentami poezji Longfellowa na temat wydarzeń z czasów wojny secesyjnej oraz tragedii jego rodziny. Dobrze się ogląda w świątecznym czasie.
A ja nie słyszę tupotu ludzi walących do kin - bomba boxofisowa w lewackim Jułesej.