no to do jakiej refleksji zmusił Cię ten film? i jakie pojawiły się pytania w twojej głowie? jestem ciekaw. może podyskutujemy o tym? ;)
dla mnie sam film wydaje się trochę przereklamowany a przynajmniej liczyłem na coś większego. w sumie żeby naprawdę przestudiować stadia samotności to by się przydała cała trylogia filmowa, bo po jednym filmie czuję pewien niedosyt. ;) a tak film ogląda się całkiem miło i też wszystkim polecam. film dobry więc 7/10 :)

pozdrówka

Nie wiem czy film byl przereklamowany czy nie.Ja ten film obejrzalam , bo dal mi ten film obejrzec moj kolega.Rok temu go obejrzalam pierwszy raz:).
refleksje, glownie na temat samotnosci i szczescia w zwiazkach. Pojawiło sie w mojej glowie kilka pytan np. czy lepiej zyc jednak samemu..?; czy naprawde ludzie, ktorzy sa razem zyja w klamstwie...?; dlaczego kochamy kogos kto nie kocha nas...?;dlaczego niektorzy nie umieja okazywac milosci...?; czy naprawde trzeba sie napalic zeby zabic bol po rozstaniu i co autor mial na mysli umieszczajac wypowiedz o niebieskich swiatelkach ;)itd.
Doszlam tez do kilku wnioskow np. nie kazdy jest szczesliwy w zwiazku...; ze nigdy nie mozna zapominac o osobie,ktora wyjechala...;o milosc warto walczyc...itd.
Zgadzam sie ze ze przydalaby sie cala trylogia filmowa.Ja pokazalabym np w dalszej czesci filmu studium samotnosci u osob bardzo mlodych, o samotnosci ludzi starszych itp. Ale coz raczej nie nakreca dalszej czesci Samotnych

Ja raczej odebrałam to tak, że ludzie mają "wszystko", ale wciąż czują niedosyt i mają wrażenie, że jednak to nie to, wciąż szukają czegoś innego, ciągle im czegoś brakuje. Nie trzeba być samym dosłownie, żeby czuć się samotnym.
Ondrzej ma wspaniałą pracę, kochającą rodziną, a mimo to nie może zapomnieć o swojej ukochanej z przed lat, dla której dostał się na medycynę.
Petr ma dziewczynę i można powiedzieć,że są szczęśliwi, jednak facetowi to nie wystarcza i wdaje się w przelotne romanse.
Jakub jest wiecznie naćpanym trzydziestolatkiem, który zupełnie stracił poczucie rzeczywistości i nie wie, na jakim świecie żyje. Ciągle szuka swojej drugiej połówki, gdyż przez prochy zapomniał o istnieniu swojej kobiety.

Nikt z nich nie znalazł tego, czego szukał. Wszyscy powrócili do tego, co mieli na początku.

Film z gatunku do wielorazowego oglądania.

Jakub palil trawke narkotyczna, nie bral prochow!

Dzięki za poprawkę;)

zgadzam się,bardzo dobry film .................

Film dobry i niegłupi, ale żadnej prawie osobistej struny we mnie nie poruszył. Może byłby dobry na inny moment w moim życiu.

Jedno chcę powiedzieć - myślę, że w krytyce jakiegokolwiek filmu/dzieła znaczną rolę (a czasem znaczniejszą) odgrywa sam odbiorca niż dzieło - ściślej relacja między pewną sferą doświadczenia i odczuwania widza i tym co znalazło się w dziele. Mimo, że da się w miarę obiektywnie ocenić jakość techniczną/intelektualną dzieła, ostatecznie odbiór filmu zależy głównie od wytworzonych przez niego emocji, wywołanych u widza osobistych odniesień, itd.
Pod tym względem, "Samotni" przechodzą u mnie bez echa, choć rozpoznaję, że film jest niezły :)

Samotni niby żyją krócej tak mawiają heh