dopiero jak mu dla potrzeb sceny założyli pętle na szyje to zrozumiał...pierwsza scena z tańcami na dachu, w ostatniej już nie tańczy...rzyga!
Świetnie, że zwróciłeś uwagę na tę filmową klamrę. I jeszcze można dodać, że na początku i przez cały film jest dużo śmiechu, błazenady, a na końcu długa cisza...