Z "allenowskich" produkcji widziałam dotąd tylko "Wszystko gra" i nie byłam zachwycona. Nastawiłam się na to słynne poczucie humoru, a dostałam absolutnie poważną historię zbrodni i kary. Ale "Scoop" to naprawdę świetny film! Główne dzięki znakomitej grze aktorskiej, pięknym krajobrazom i naprawdę błyskotliwemu scenariuszowi. Zachwyciła mnie też muzyka. Napisać, wyreżyserować i zagrać w tak dobrym filmie to niesamowity wyczyn :) Smutno mi się tylko zrobiło, że Sid umarł na koniec... Polubiłam tego gościa :)