"scoop" nie jest tak "ambitny" jak "match point" ani zabawny jak chocby "annie hall", ale to naprawde dobra, przyzwoita komedyjka. kilka dowcipow jest znakomitych, moj ulubiony:
"- zawsze widzisz szklanke do polowy pusta
- nie prawda. jest pelna. pelna trucizny.." :)
w ogole mam wrazenie ze te przeniesienie sie do londynu dobrze zrobilo allenowi, nowy jork u niego juz zostal wyczerpany