Taka sekwencja zdarzeń w przyrodzie nie występuje. Kolejna "romantyczna komedia" z
hollywoodu promująca łajdaczenie się.
Też mi się wydaję że ktoś zapomniał o kolejności zdarzeń. Ciężko było się w coś takiego wczuć kiedy to nie logiczne.
Nie występuje? Według Ciebie do zbliżenia potrzebna jest "miłość"? A nie pomyliłeś/aś miłości z pożądaniem? Według mnie wcale to nie było takie niemożliwe, na początku się grzmocili, jednocześnie jednak wytwarzali stopniowy rodzaj bliskości, zresztą - nie wiem po co się wymądrzam i psychologizuję - to komedyjka, którą się ogląda, chwilę pośmieje i zapomina, ni?