Jak nie macie co oglądać, to można włączyć - w skrócie nic specjalnego. Poza tym, że nie znałem N.Portman od tej strony. Niektóre z tego filmu są piosenki są fajne.
Moja ulubiona scena: Portman jedzie samochodem, opycha się pączkami i z pełną buzią spiewa "keep, keep, bleeeding love..." cudo :D
Moja ulubiona - jak zamiast kwiatków przyniósł jej marchewkę. A pomysł z krwawymi piosenkami na truskawkowe dni rozbawił mnie do łez. Ale mimo to, film przeciętny.
+1 za seksownego Kutchera, +1 za genialną Portman, +1 za scenę z wręczaniem marchewek zamiast kwiatów, +1 za Portman śpiewającą "bleeding love", +1 za Portman umorusaną pączkami, +1 za tekst "już wiem dlaczego chciałaś jadać ze mną śniadań - jesz jak mały dinozaur", razem 6. Infantylne, ckwliwe, ale takie są w końcu komedie romantyczne.
Dokładnie film "romantyczny" jakich wiele. W swoim gatunku sredniak. Faktycznie muzyczka niezła, kilka scen np. ww wymienionych zabawnych, ale ogólnie zadna rewelacja. czasami mam wrażenie, że w każdym filmie Kutcher gra ta sama postać. Mi najbardziej podobał się "Zupełnie jak miłość" a w Sex Story zagrał podobnego bohatera. p.s podobałao mi się jak współlokatorzy Emmy dawali do zrozumienia jak wyglądała poprzednia noc:) no i ww składanka na truskawkowe dni mnie rozłozyła.