Wielkiemu De Niro chyba doskwiera brak kasy, bo zagrał w tym filmie. Travolta już grywał w chałach typu "Bitwa o ziemię", więc jego udział w tym filmie nie dziwi. Film irytujący i infantylny: dwóch dorosłych facetów na zmianę gania się po lesie, plusem tego filmu jest to, że jest on tak krótki. Wg mnie to murowany kandydat do złotych malin.
Dałem mocne 7, szkoda chłopie że Twój wzrok sięga tylko do biustu barmanki, inaczej może dostrzegłbyś coś więcej w tym filmie!!
A ja z tego filmu zapamiętam świecącą glace Travolty. Nie wiem co on sobie zrobił z tymi włosami ale w niektórych scenach świeci mu się "to" jakby miał jakiś kask na głowie...
ja chetnie bym sie rowniez zapytał o coś wiecej w tym filmie bo moze czegos nie zauwazylem...generalnie pomijajac juz ten biust to fajne tereny tam byly no i fajna chatka, jeden z moich ulubionych alkoholi ale o tym lepiej by wyszedl film przyrodniczy...a tak rzeczywiscie troszke wygladało jakby dwoje naiwnych doroslych dzieciakow sie ganialo i gralo w wojne...troche w tym czarnej komedii ale to bardziej widok de niro w tym filmie mi sie z tym kojarzył.
To coś więcej (według mnie oczywiście) to kwestia przebaczenia, a konkretnie jak sprostać, poradzić sobie z wielką osobistą tragedią.
Wyobraźcie sobie dwóch antagonistów, dwa różne światy (zachód i bałkany) inne kultury, pojęcie sprawiedliwości, tego co dopuszczalne a co nie, ale takie samo poczucie honoru i potrzeba zemsty oraz działania w zagrożeniu. Takich zdarzeń w realu jest wiele, ile jest konfliktów w ciągu ostatnich lat gdzie NATO interweniuje.
Tu mamy Serba który chce zemsty, chce spowiedzi od żołnierza z przeciwnego obozu, chce zrozumieć. Z kolei żołnierz NATO nie radzi sobie z tym co mu wbijali do głowy: "masz być obiektywny, zimny, sprawiedliwy, to co robisz jest słuszne... itp" a tym całym gówn..m w jakie wdepnął, sam De Niro o tym mówi w filmie.
Reasumując mamy ładne rozwiązanie konfliktu jakby nie do rozwiązania, w wielu szmirach hollywoodzkich łby by sobie pourywali, lub w jeszcze większej ilości wygrałby amerykanin zabijając tych złych, tych czarnych charakterów, he he.
Tu się ładnie sprawa zakończyła, pozytywnie. Przesłanie?
Nieważne jak duży masz konflikt z kimś, "face to face" rozwiąże wszystko, jeśli nie da się inaczej to nawet uczciwa walka.
Ja bym tu dostrzegł główną zaletę filmu, jak prawdziwy facet załatwia sprawy, zamyka rozdział życia i podąża dalej przed siebie :)
no tak no ja wiem wiem ale te "przepychanki" tych bohaterow byly tak nieudolne i naiwne ,ze calkowicie odwrocily moja uwage od tematu wiem bylo to tam mowione ale ogolnie pozostal niesmak i raczej malo kto cos z tego zapamieta...moze cos wiecej niz dekolt ale nie wiele wiecej:)