ten film niby mial cos pokazac... masakra gniot a akcent travolty to juz przegiecie max 3/4 a 10 za travolte omg. czekam na opinie kogos kto widzial
Ja obejrzę bo gram tam mój ulubiony aktor Robert De Niro. A Ty daj szansę obejrzenia filmu i wyrobienia sobie opinii a nie przestrzegasz przed obejrzeniem. Przez takich jak Ty zdarzyło mi się obejrzeć świetny film dopiero po jakimś czasie, ponieważ wcześniej sugerowałem się opiniami innych.
Pozdro.
TonyMontana uwierz mi że Twój ulubiony aktor tylko straci.w Twoich oczach jak obejrzysz ten film. To jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem i ocena średnia powyżej 5/10 jest zawyżona o conajmniej 2 punkty... Reżyser miał jaką wizję, wzięli dobrych aktorów ale wyszło z tego tragiczne kino. Straciłem cześć życia oglądając to coś... Naprawdę beznadziejny film
Całą fabułę można streścić w jednym zdaniu - dwóch podstarzałych panów gania się z łukami po lesie. Koniec fabuły :P Jako bonus można dorzuć "bałkański" akcent Travolty, doprawdy brzmi on dość pociesznie. Słabizna jakich mało, 3/10 to wg. mnie maksymalna ocena, na jaką może zasługiwać takie "dzieło"...
>masakra gniot
A jakieś uzasadnienie?
>a akcent travolty to juz przegiecie max 3/4 a 10 za travolte omg.
"10 za travolte omg" Czyli oceniasz film na 10 ze względu na rolę Travolty, a jednocześnie na 3/4 za akcent aktora. Innymi słowy film oceniasz wedle tego, kto w nim gra, a jeszcze bardziej wedle akcentu jakim się posługuje. Rozumiem, że nie jesteś w stanie wymyślić innych kryteriów oceny filmu - trudno, wiadomo że bezmógów nie brakuje, ale co do oceny filmu wnosi to "omg"?
"Omg" wnosi tyle, że wiemy, iż osoba oceniająca jest wierząca, a przy okazji ma się z czego spowiadać (nie wymawiaj imienia Pana Boga swego na daremno) :>
Mam nadzieję, że kiedyś ktoś oceni cię jako tępego przygłupa i będzie się sugerował tylko twoim "akcentem".
I dlaczego mam nie zawyżać oceny skoro ty ją zaniżasz?
Spodziewałem się słabizny ale film całkiem przyjemnie się ogląda, nie drażni, nie zanudza a to już dużo. Nie jest to wiekopomne dzieło, ale jak na filmy z De Niro (te z ostatnich 15 lat i nie komedie) to więcej niż przyzwoity. W sam raz na niedzielne leniwe popołudnie ;)