Dlaczego Mandaryn zginął? Kurcze myślałem, że rozwiną tą postać. Tony Leung bardzo fajnie go zagrał, ale dlaczego musiał zginąć? Zmarnowali dobrą szansę. Mogło być z tej postaci coś więcej.
coś więcej czyli co? nie mogło, bo siostra shangczi dostanie pewnie serial, a sam szangczi pójdzie do avengersów, gdzie tu widzisz miejsce dla rozwoju tej postaci, i po co? poza tym musiał ktoś zginąć, aby była jakaś stawka
Jeśli mianem Mandaryna określasz ojca Shang-Chi (którego prawdziwe imię brzmi Xu Wengu) to moim zdaniem jego poświęcenie nie było złym pomysłem. Pokazuje ono jak dawny władca dziesięciu pierścieni zrozumiał swój błąd, wybacza swemu synowi oraz dokonuje jakiegoś bohaterskiego aktu jak to zrobił Yondu w kontynuacji "Strażników Galaktyki". Poza tym co innego mogło czekać tę postać? Moja siostra uznała, że gdyby nie zginął to po oddaniu pierścieni synowi musiałby oddać się w ręce władz za odpokutowanie zbrodni dokonywanie przez niemal całe swoje życie (tak jak to spotkało Sępa z "Spiderman: Homecoming").