Gdzieś na początku mamy Transportera, Speed, Jackie Chana, Matrixa, Szybcy i wściekli, nawet jest wątek Iron Mana. Niestety gdzieś w połowie zaczyna się już właściwe chińskie kino gdzie bohaterowie na linkach robią salta i wywijają kończynami z bronią. I mniej więcej w połowie zaczyna się rozpacz głównych bohaterów nad matką i żoną a moja nad filmem. Im dłużej się oglądało tym bardziej chciało się zakończyć oglądanie. Dotrwałem do końca i uczciwie mogę odhaczyć film.