Shenandoah opowiada losy farmerskiej rodziny z niewłaściwej strony strzałki z kompasu Ameryki, w czasie wojny domowej zwanej secesyjną. Ale, na tle innych filmów o tej tematyce, wyróżnia się przedstawieniem problemu. Widzimy tułaczkę narwanego nastolatka po polach bitew wojny secesyjnej (z resztą bardzo ładnie pokazanych), próby nielegalnej konfiskaty przez podejrzanych urzędników, zamordowanie syna farmera i (zasugerowany) gwałt na jego żonie przez dezerterów czy wreszcie pogodzenie się przez Południowca z tym, że czarny też człowiek. Jak na tamte lata, podejście całkowicie rewizjonistyczne, zupełne odmienne od takiego dajmy na to Johna Wayna. Całkiem niezła próba ukazania Wojny Secesyjnej bez retuszu.