Czy ktoś widział obie wersje, oryginalną i dubbingowaną? Nie podoba mi się, że polscy tłumacze zrobili ten film strasznie "po swojemu" i według własnego widzimisię. Pozmieniali mnóstwo rzeczy, pogubili mnóstwo żartów, kilka kwestii, naprawdę dosyć waznych, zostało zupełnie przeinaczonych. Ogólnie, polska wersja jest o wiele wulgarniejsza od oryginału, prawdziwi bohaterowie nie posługują się też takim slangiem żywcem z ławeczki pod blokiem.
Więc moja ocena 10/10 dotyczy wersji oryginalnej. A zwłaszcza Puszka Okruszka czyli "Puss in Boots" czyli (jeśli już) Puszka w Butach. Kto ma kota i zna pewne atrakcje których dostarcza taki domownik (np wykaszlywanie kłaków ;)) napewno będzie zachwycony.
nie zgadzam sie z toba. ogladalam w wersji oryginalnej i polskiej-nasza jest zdecydowanie lepsza,pozatym wiele stwierdzen w wersji org.mogłoby byc zle zrozumianych lub nie smiesznych,adekwatnie:gdyby ktos tłumaczyl z polskiej wersji na inny jezyk w oryginale, nikt by nie smiał sie gdy padaja slowa"czy jest suchy chleb dla konia" "pij mleko" czy "odglos paszcza" i "patataj" tylko polacy wiedzą o co chodzi. tak sama jak u nas osil proponuje kastracje kota w wersji org.ameryk. pada okreslenie które wzięlo sie od pewnego nazwiska faceta który w ameryce zasłynął z "pewnej" rzeczy
ja nie oglądałam orginalnej wersji,ale jestem pewna że nie jest lepsza od naszej,większość Polaków niezrozumiałaby sensu filmu gdyby wszystko byłoby tak jak wersji amerykańskiej,oni mają własne żarciki a my własne. Uważam że Polscy odtwórcy bohaterów(Shreka,Fiony,Osiołka ...) a przedewszystkim tłumasz spisali się na medal.
ja nie oglądałam orginalnej wersji,ale jestem pewna że nie jest lepsza od naszej,większość Polaków niezrozumiałaby sensu filmu gdyby wszystko byłoby tak jak wersji amerykańskiej,oni mają własne żarciki a my własne. Uważam że Polscy odtwórcy bohaterów(Shreka,Fiony,Osiołka ...) a przedewszystkim tłumasz spisali się na medal.
Co do Kota...
Sformułowanie "Puszek w Butach" dla polskich widzów jest mało atrakcyjne, zaś "Puszek Okruszek" to tytuł starej piosenki Natalii Kukulskiej, w której chodziło o... psa. Każdy, kto usłyszał imię kota w filmie i zrozumiał aluzję, pękał ze śmiechu. Ja też !!!
Cóż, ja zrozumiałam aluzję, ale jakoś ze śmiechu nie pękłam. Słuchajcie, w tłumaczeniu nie oto chodzi żeby zrobić wszystko po swojemu, albo realizować własne pomysły. Chodzi oto, żeby oddać klimat oryginału! To tak samo jak z konserwatorem obrazów, który domalował Mona Lisie wąsy, żeby było śmieszniej. Albo pozmieniał kolory, żeby było ładniej.
nie oglądałem oryginalnej wersji i nie obejrzę, bo po tym jak obejrzałem polską wersję Shreck'a 2 to odechciało mi się żyć, nie mówiąc o oglądaniu oryginału. Polskę wersję tak spier****li, że... Nic nie da się do tego porównać, żeby było aż tak złe!!!
nie oglądałem oryginalnej wersji i nie obejrzę, bo po tym jak obejrzałem polską wersję Shreck'a 2 to odechciało mi się żyć, nie mówiąc o oglądaniu oryginału. Polskę wersję tak spier****li, że... Nic nie da się do tego porównać, żeby było aż tak złe!!!
Hey:) Widziałam tylko oryginalną i po dubbingowa nie sięgnę już. Brak mi nieco, jednak, pana Stuhra, lecz pierwszą część widziałam w wersjach obu i ... jednak stawiam na oryginał :) Nie chodzi jednak o tłumaczenie i pewne przystosowanie do polskich realiów a same postaci- jak chociażby Fiona. Dzięki C.D. w ogrzycy zostaje wciąż księżniczka!
hmmm... puszek-okruszek... no ciekawe, ale nie rozumiem po co, bo jednak Kot W Butach chyba bardziej przemawia, bez względu na to czy odbiorcą jest widz polski czy tez nie :)Pozdrawiam i popieram :)
postaci osla czy kota byly robione pod konkretnych aktorow, widac to bardzo dobrze w wersji oryginalnej. dlatego pomimo wielkich staran panow stuhra czy malajkata oraz tlumacza, oryginal wypada lepiej. bogate uzebienie i porywczy charakter osla czy 'zorrowatosc' kota nijak nie kojarza mi sie z rodzimymi aktorami, niestety. 9/10 ale tylko dla wersji oryginalnej.