Jezeli twierdzisz ze ten film byl nudny to zapewne nalezysz do osob, ktore zostajw wcisniete w fotel przez filmy typu Zmierzch no bo wiadomo, malo co pietnuje napiecie jak Robert Pattinson jako wampir wegetarian ze swoim odwiecznym dylematem...kocham ja ale nie moge z nia byc bo boje sie ze ja zjem na sniadanie.
Czy zakonczenie, w ktorym Mills mowi do Doe'a "spoczko stary, dobrze ze ja zalatwiles, mialem dosc jej blond wlosow w kanapkach, ktore mi robila do pracy. Chodz postawie ci za to browara, a jak jeszcze zalatwisz Williama to postawie ci dwa" byloby typowe? A jesli nie to jakie?

To jest film który pokazuje SKRAJNIE I DOBITNIE że cel nie uświęca środków... jednak budzi niesmak estetyczny, jest zbyt dosłowny i dlatego też jest to film 'na jeden raz'.

Ja z kolei to chyba obejrzałem już po raz hmm nie wiem, 4ty lub więcej w swoim życiu ten film, ale z dużymi odstępami czasu. Świeżo po filmie śmiało się z powyższym zakończeniem zdania nie zgodzę. Chętnie nabędę Seven na dvd or smth by mieć pod ręką zawsze, bo to zdecydowanie jeden z lepszych thrillerów kryminalnych jakie widziałem i po prawie już 15nastu latach film nadal "robi"! Film ma świetny klimat, bdb czołowych bohaterów (choć BP mi jakoś tu nie zaświecił), plus dzięki temu lub pomimo tego, że "wszystko" jest "dosadnie" opisane daje wiele do myślenia. Kreacja psychola jest genialna! Sama końcówka, bez słów pozostawia znak zapytania "jak ja bym się zachował w takiej sytuacji?". Choć muszę przyznać, że outro Freemana zyskało moją przychylność :)

Nie chce ani się zastanawiać nad tym jakie kto lubi filmy żeby na Seven się nudzić, lub żeby mu tak przeleciał koło nosa jak pierdnięcie trzmiela.

"Nie dajcie" Jak już coś...
Otóż, jeśli nie jest to prowokacją to dziwi mnie Twoje podejście. Wiem że o gustach nie można dyskutować ani ich nikomu narzucać. Nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią ponieważ jest to arcydzieło, moim zdaniem najlepszy kryminał jaki widziałem... Ja się nie nudziłem nawet wtedy gdy oglądałem go po raz następny (bodajże 6-7). Pozdrawiam