PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112584}
7,4 271 tys. ocen
7,4 10 1 270724
7,2 76 krytyków
Sin City - Miasto grzechu
powrót do forum filmu Sin City - Miasto grzechu

Zauważyłem...

ocenił(a) film na 9

... pewien fakt: dziewczynom się nie podoba!!! :P Dlaczego? Hmmm... brutalność, praktycznie większość postaci kobiecych w tym filmie to prostytutki (+ dwie lesbijki :P)... i oczywiście "żywy, ruchomy komiks"... komiks i wszystko co z nim związane - swoisty klimat, wewnętrzny monolog bohatera, mnogość wątków z pozoru nie wnoszących nic do filmu, brak chronologii, niedopowiedzenia... naprawdę męska rzecz, bo czy widział ktoś dziewczynę zaczytującą się w Kaznodziei, Sin City, czy podziwiającą kunszt Todd'a McFarlane'a? :D
Do kina wybrałem się w towarzystwie 5 znajomych kolegów (a widziałem na sali dziesiątki pechowców którzy na swoje nieszczęście zabrali do kina dziewczyny :PPPPP), z których to tylko ja czytałem komiks (i to nie jeden raz)... Z kina wyszedłem w pełni usatysfakcjonowany... a koledzy? "Tak fajne, świetne..." hmmm wiem, że czegoś im brakowało, wiele nie zrozumieli, wiele im umknęło... i chociaż podobał im się film... klimat to nie znając komiksu trochę stracili... a szkoda (aczkolwiek i tak lepiej niż te bidne kobity - jak ja widziałem te umęczone twarze po wyjściu z sali... :DDDDD). W tym miejscu wypada mi jako wpierw wielbicielowi kina, potem dopiero komiksu ując filmowi (reżyserowi) jeden istotny punkcik :P
Stąd też taka a nie inna teza - nie można dogodzić każdemu. Tutaj reżyser wyraźnie postawił na wielbicielach komiksu - dla mnie dobrze, dla reszty... reszta niech lepiej przeczyta komiks - bo naprawdę warto, a i film się troszku rozjaśni.
Tak więc jeśli jesteś dziewczyną (są wyjątki :D), bądź nie jesteś fanem "Sin City"... ba! nie lubisz klimatu komiksu to film ocenisz góra na 6-7/10... w każdym innym wypadku (są i tutaj wyjątki :D) 9/10 :)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
revok

JESTEM DZIEWCZYNA I BARDZO MI SIE PODOBALO!!

kaska_22

ja tez jestem dziewczyna i tez mi sie podobal:P widze, ze ogladales hellsinga:P hellsing tez mi sie bardzo podobal:P
pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 5
revok

Bueh heh... Cóż za ynteligentna dyskusja - przebijanie się "ja też jestem dziewczyną a film był super"... Ok, trzeba przecież obalić mit, że przemoc w filmach jest wyłącznie dla mężczyzn i ja do nikogo naprawdę nie mam pretensji, ale proszę was - nie szufladkujcie nikogo ani niczego.. Po co?! Co wam to daje?! Podział na filmy męskie i damskie może byłby właściwy kilkadziesiąt lat temu. To wyłącznie kwestia gustu, jak to już nie raz zostało napisane. Zdarza się że dany film bardziej podoba się publiczności kobiecej, ale czy to o czymś przesądza?
Spotkałam się z wieloma kobiecymi opiniami, które chwaliły "Sin City", więc nie uważam że te tutaj to mniejszość...

A ja również jestem dziewczyną i film mi się nie podobał :P W każdym razie nie powalił na kolana. Nie wiem, może miałam zły dzień, może akurat nie miałam ochoty na tego typu film, ale na pewno nie była to wina "brutalności" czy prostytutek, ehehhe. I proszę mi tutaj nie robić mojego szkicu psychologicznego na podstawie obserwacji człowieka pełnego uprzedzeń!
Oceniłam go na przeciętny 5/10 bo mimo że oglądałam go jakiś tydzień temu, już powoli go zapominam.
Ok, obrzucajcie mnie błotem, ale na mnie "Sin City" jako film (ojej! komiksu nie czytałam - podwójne piętno dla mnie!! pheh) nie wywarł jakiegoś specjalnego wrażenia. Więcej miejsca w kinie dla was! :P
Trzymajta się

ocenił(a) film na 7
revok

Moja ocena tego filmu? To chyba nie miała być komedia, prawda? ;p A była. Śmiałyśmy się, parodiowałyśmy to i nabijałyśmy się z tej pozycji ile wlezie - ja i kolezanka. Kiiiicz jak dla mnie. C to w ogóle miało być? ._.

ocenił(a) film na 7
revok

aa! i żeby było jasne, nie nie podba mi się, bo jestem dziewczyną. Nie podoba mi się, bo jest niedojrzały i śmieszny. Ta brutalność to już prędzej komizm nie dla dzieci.

użytkownik usunięty
hidelove

Nie wiem czym sie tak dziwisz.Ja też sie na nim brechałem w wielu momentach,bo on tam jest śmieszny.To sie czarny humor nazywa.A widze że jak ty złapałaś fazke na śmiech to przecholowałąś w drugą strone.Mam taką kumpele podobną do ciebie(tak mi sie zdaje).Jak oglądliśmy ten film w kilka osób każdy siedział zamurowany po d pełny wrażeniem,oczywiście co jakiś czas sie śmiał,a ona trajkotała i brechała sie cały czas i chyba wyłącznie tylko dlatego żeby nam pokazać żejest mądrzejsza i bardziej dojrzała od nas.WIęc nie pozostało nic oprócz uciszenia jej:)Ja wiem że uwielbiasz Podziemny Krąg(jest bardzo dobry ale oglądałem go już tyle razy że troche mnie już nudzi) ale to nie jest film tego typu.Kicz to też sztuka(np Od zmierzchu do świtu).Nie obrzucaj filmu tylko dlatego że nie jest realistyczny poważny i nie ma tam Edwarda Nortona).Pozdro
PS. mam nadzieje że nie oglądałaś tego filmu w kinie bo jak bym był tam i słyszał jak sie cały czas śmiejesz bez żadnego powodu to mógłbym być nieuprzejmy w stosunku do cieie.

użytkownik usunięty
revok

mów za siebie, dla mnie film zajebisty mimo, że jestem dziewczyna i to z krwi i kości [serio, serio].

ocenił(a) film na 9
revok

Po latach ale mniejsza, czuje bulwers jak czytam twoje wypociny. Jestem kobietą, a film mi sie ZAYEBIŚCIE podobał, obejrzałam wprawdzie w necie, po wieelu latach od premiery, komiksu nie czytałam, ale uważam że jest świetny! Przestań cholera generalizowac, jak możesz uważać, ze dziewczynom sie ten film nie spodoba? Na filmwebie dziewczyny komentują ze rewelacyjny, sama ocenilam go na 9. Nie wiem co współcześni faceci mają w głowach, by uważać, że "to sie spodoba dziewczynom" "tamto sie nie spodoba" "na ten film weź kumpla, a laskę na jakieś romansidło". Wściekłam sie na myśl że ktoś cie posłuchał i nie wziął ze sobą dziewczyny do kina na ten film, lub nigdy go nie obejrzał w domu z dziewczyną, bo myslał tak stereotypowo w zaściankowo jak ty.

ocenił(a) film na 9
BloodyMassacre

Jak odgrzewasz temat sprzed 10 lat to pozwól, że i ja od siebie (a przeczytałem całą dyskusję z dużym zaangażowaniem) do twojej wypowiedzi dorzucę. Zacznę od tego, że nie uważam iż by miało istnieć kino męskie czy żeńskie to nie toaleta, tylko sztuka. Natomiast jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu (gustuje w trochę innych produkcjach) ale film był w rekomendacjach, ja na bezrobociu to korona mi z głowy nie spadnie jak sobie obejrzę i tak też zrobiłem. Co się okazało? Film wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie i gdybym tylko z jakąś dziewczyną był to był by to jeden z pierwszych tytułów na długiej liście do obejrzenia. Co do samego filmu to nigdy nie widziałem tak feministycznego filmu, tak dużego równouprawnienia w dziele kultury. Nawet czytając modernistyczne emancypantki trudno zobaczyć to co w tym filmie. Albowiem w nim mamy kontakt, z kobietami kochającymi seks, potrafiącymi sobie poradzić z problemami, przejawiającymi się bardzo dużą aktywnością i nie stojącymi niżej mężczyzn. Uważam, że film ten pokazał kobiety tak jak one rzeczywiście wyglądają, sęk jest oczywiście w kulturze negacji seksualności, poniżenia płci narzucania pewnej indoktrynacji. Zaraz ktoś mi zacznie pisać, że popieram feministki, gendery itd, oraz, że jestem może jakimś lewakiem ale tak jestem feministą, genderystą i bynajmniej nie uważam tego za złe. Wracając natomiast do filmu warto wspomnieć, że nie każdemu musi się on podobać albowiem jest w nim pełno pesymizmu podniesionego do potęgi n-tej, agresji pokazanej jako rzecz niezwykle piękna, niemal metafizyczna oraz konwencji w jakiej ten film powstał. Niemniej jednak mi to nie przeszkadzało a film jest jednym z lepszych jakie w ciągu ostatnich dwóch lat obejrzałem.

ocenił(a) film na 9
acikowski

Spodobała mi się twoja wypowiedź :) Niestety dziś feminizm źle się kojarzy, a to przez szalejące idiotki które chcą zająć stołki w rządzie i kupe kasy zarabiać, a przecież wielu kobietom zależy na tym by nie stały w hierarchii poniżej mężczyzn. Czyli wszystko to co dostępne dla mężczyzn powinno być dostępne kobietom a tylko ich własna chęć powinna je ograniczać. To samo w drugą stronę, wiec denerwują mnie podziały na kino męskie/kobiece, literature kobiecą/męską, muzykę męską/kobiecą (i gadanie że kobiety mają gorszy gust zarówno filmowy jak i muzyczny O_o) jak i np auta czy telefony. Wiadomo że każdy ma inny gust a z tego co widzę kobiety nie mają innego gustu niż faceci. Czasem się zdarzy że kobieta sięgnie po coś czego facet nie tknie i odwrotnie, ale to rzadkie przypadki, znacznie częściej jest to wymieszane. Co ciekawe wiele osób zarzuca mi że szerze gender (a często są to mężczyźni niestety) bo wyznaję takie zasady, że płeć nie warunkuje gustów i zainteresowań, a warunkuje to wychowanie i charakter osoby. Są kobiety kochające motocykle i mężczyźni kochający kwiaty. To że kobiety są uważane za lubujace romansidła, słodkie piosenki, kwiatki, misiaczki i róż oraz sukienki i kochają sie malować to wytwór stereotypów i popkultury. A potem ludzie to łykają i papugują. Istotą gender jest po prostu pozbycie się cech płciowych zawartych w kulturze, czyż nie? Czyli pokazanie, że to nie płeć warunkuje to że kobieta się maluje i nosi szpilki oraz lubi kokardki i nie znosi filmów pokroju "Wyścig śmierci", tylko kultura która z kobiety robi piękną delikatną modnisię a z faceta robi twardziela. Gdy ktoś nie pasuje do danego opisu jest wyzywany np faceci są nazywani pedałami a kobiety babochłopami czy feministkami, bo one wolą filmy akcji i dobre piwo przy meczu...
A co do filmu to nie wzróciłam uwagi na role kobiet (w sumie w zadnym filmie nie zwracam), być może dlatego że uważam że tak właśnie powinno być, że takie traktowanie kobiet jako równych sobie jest normalne (no moze z wyjątkiem paru którzy bili kobiety i tego jednego który uważał że widok odcinanych konczyn był zbyt drastyczny dla siostry jego lubej i walnął jej tubę by ta na to nie patrzyła, wiec mimo to wiekszosc rzucała sie w ich obronie, jesli była potrzeba a wiele kobiet samo potrafiło sie obronić) jedynie co mi sie w oczy rzuciło to fakt że wiekszość kobiet to prostytutki, ale w koncu to miasto grzechu więc co się spodziewać :) Tak wiec nie mam zdania czy film sfeminizowany czy nie. I dobrze, że zabrałbyś na to dziewczyne. To najgorsze, ze nie zna się gustu innej osoby a proponuje jej się stereotypowo zaprogramowane filmy (czyli komedie romantyczne) a nie proponuje jej się czegoś mocniejszego (czyli właśnie owo Sin City). Lepiej gust znać. Ale autor topiku chyba uważa, że kobiety gustują w jednym i tym samym typie filmu a jego znajome to jedyne kobiety jakie istnieją i dyktują gust innych kobiet i dlatego autor czuje sie w mocy dyktować innym na jaki film mają iść z dziewczynami a na jaki nie xD Mnie tacy ludzie bawią, bo nie znają żadnej kobiety ale mówią otwarcie "na to nie bierz laski" "na to weź laskę". To jest tak smutne że aż zabawne :)