Pierwszy raz wyłączyłem jak uciekał osłaniając się miska do płukania z wibranium, a wiadomo że strzelała się tylko w 40cm osłonięty fragment ciała. Drugi raz wyłączyłem jak się podpalił i uciekał. Trzeci nie włączę
To straciłeś najlepsze - przeżycie katastrofy pikującym pionowo w ziemię samolotem :D
Ja dotrwałem do momentu jak wylazł z wody i zasłaniał się niemieckim (nie nazistowskim) trupem przed ostrzałem ckm o jakimś poważnym kalibrze.
Nie masz czego żałować, spędził pół godziny pod wodą, strzelali też do niego z tego karabinu na czołgu ogromnymi kulami i zasłonił się jedynym z Niemców, został postrzelony w nogę, dalej przeżył wisząc całą noc powieszony za szyję na latarni z wbitym zardzewiałym prętem w łydkę, a na koniec przeżył katastrofę samolotu z którego nie zostało dosłownie nic.